Można panikować

Data:

Epidemia koronawirusa skutecznie przydusiła kina i festiwale - życie filmowe, i nie tylko, przeniosło się do sieci. Można panikować  Jonathana L. Ramseya to jedna z tych skromniejszych internetowych premier. Ten godzinny dokument przedstawiający sylwetkę profesora fizyki i popularyzatora wiedzy o klimacie, Szymona Malinowskiego, jest jednak wart uwagi.

Bohater znajduje się w specyficznej, i dość niewygodnej, pozycji eksperta mającego rozeznanie w temacie będącym polem zaciekłej walki politycznej.  Nie jest jednak typem specjalisty czekającego na telefon od dziennikarza, lecz aktywnego popularyzatora o zadziwiająco wszechstronnej skali działania - pisze książki, współtworzy internetowy serwis Nauka o klimacie, wykłada, udziela wywiadów, pojawia się na piknikach naukowych, a nawet straszy dziennikarzy w telewizji śniadaniowej. Można panikować to jego kolejna próba dotarcia do publiki, tym razem w bardziej osobistym wydaniu. Film przedstawia historię jego życia, daje mu możliwość opowiedzenia o swojej motywacji i emocjach, jakie mu towarzyszą.

Kto spodziewa się filmu popularnonaukowego lub emocjonująco zmontowanej biografii, będzie zawiedziony. Dokument ten bliższy jest rzeczom pokroju Yes-Meni idą na rewolucję, w których kamera podąża za bohaterami do mieszkania, samochodu czy na wycieczkę w miasto, by pokazać nam ich świat. Znajdzie się też czas na opowieści rodzinne. To kino refleksyjne, wspominkowe, pełne namysłu, może też nieco chaotyczne.

Przede wszystkim jednak Można panikować to film, nad którym unosi się widmo apokalipsy. Nie samo to decyduje o jego wyjątkowości. Wszyscy widzieliśmy już na ekranie koniec świata w wielu wydaniach i to bardziej spektakularnych niż ten, o którym opowiada nam bohater. Chodzi bardziej o sam punkt widzenia osoby, która wie, czym grożą zachodzące zmiany i próbuje działać na rzecz ich powstrzymania nie jako aktywista lub superbohater, lecz naukowiec. Wiąże się z tym, rzecz jasna, ogrom frustracji. Gorzkie słowa padają tu pod adresem mediów i polityków, którzy zamiast przyjąć na siebie rolę konstruktywnych liderów i wysłuchać specjalistów, aktywnie hamują postęp. Żyjemy w świecie, w którym własna opinia jest ważniejsza niż twarde dane, doraźny zysk polityczny przeważa nad rozsądkiem, a wezwanie do działania gaszone jest pytaniem o zakręcanie wody przy myciu zębów. W zasadzie wszyscy o tym wiemy. Ale co innego wiedzieć, a co innego poczuć to, nawet za cudzym pośrednictwem. To naprawdę silny cios.

Film kończy się zdjęciami z młodzieżowego marszu klimatycznego oraz wezwaniem do aktywizmu. Świat się zmienia i możemy walczyć o to, by nadal mieć w nim swoje miejsce. Nie ma się jednak co oszukiwać, że da się tę walkę opędzić bawełnianą torbą w sklepie. Potrzebne są bardzo głębokie zmiany w każdym możliwym wymiarze. Jeśli nie chcemy zostać Kryptonem, musi nam się udać.

P.S. Można panikować dostępne jest bezpłatnie w serwisie Youtube aż do 7 czerwca.

Zwiastun:

@Esme Dostęp do tego dokumentu przedłużono i wciąż można go oglądać na YouTubie. Tyle tylko, że, moim zdaniem, niestety, nie warto. Więcej napisałem w krótkiej recenzji.

Dodaj komentarz