Kisiel

napisał o Jumanji

W latach 90., dla ówczesnych dzieciaków - do których z dumą należę - film ciekawy zarówno od strony fabuły i akcji, jak i realizacji. Z biegiem czasu - przynajmniej w moim przypadku - sentyment zanika; a po 16 latach od powstania tego filmu świat współczesnego dziecka powoduje, iż "Jumanji" odchodzi w zapomnienie. Największym plusem z mojej obecnej perspektywy jest aktorstwo. Robin - choć podejmował się czasami okropnych ról - zawsze coś wyciągnie, nawet z najbledszej postaci.

Jak już zauważyłem - w moim konkretnym przypadku, w kontekście tego akurat filmu czas okazał się istotny. Nie zmieni tego fakt, iż ww. nie odczytał mojej notki z pełnym zrozumieniem. Jeśli zaś chodzi o uogólnienie ("...po 16 latach..." etc.), to - niestety - pokolenie, które obecnie jest w wiekowej grupie docelowej "Jumanji", w większości tego filmu nie ujrzy lub nie przyjmie tak ciepło, jak my kiedyś.