Sigma

napisał o Wałęsa. Człowiek z nadziei

Niezły, ze świetną muzyką, ale znacząco odbiega od Człowieka z Żelaza czy Marmuru. Zarazem za bardzo i za mało historyczny ;) Mam wrażenie, że Wajda jednak nie udźwignął zajęcia się postacią historyczną zamiast wydarzenia, w ramach którego można było dowolnie kształtować fabułę.