Cannes 2023: Robot Dreams

Data:
Ocena recenzenta: 8/10

„Pies i robot”, hiszpańskiego reżysera, Pabla Bergera, to mała animowana perełka. Historia jest osadzona w antropomorficznym świecie zamieszkiwanym przez zwierzęta zachowujące się jak ludzie. Tytułowy pies jest samotnym mężczyzną żyjącym w Nowym Jorku. Wolny czas spędza przykuty do telewizora. Pewnego dnia postanawia kupić sobie robota. Jest to istota nieco naiwna i bardzo niewinna, ale niewątpliwie samoświadoma i myśląca. Pies i robot zaczynają wspólnie eksplorować miasto oraz jego okolice. Szybko wytwarza się pomiędzy nimi zażyła bliskość. Pies odkrywa piękno przyjaźni i wspólnego odkrywania świata oraz drobnych przyjemności. Ich idyllę zakłóca wypad na plażę, gdzie ciało robota, po kontakcie z wodą, odmawia posłuszeństwa. Pies następnego dnia próbuje go naprawić, ale gdy wraca z zestawem potrzebnych narzędzi to odkrywa z przerażeniem, że plaża została zamknięta na okres jesienno-zimowy i najwcześniej będzie w stanie dostać się do robota późną wiosną. Rozpoczyna się długi okres rozłąki podczas której obaj bohaterowie odkryją, że świat nie kończy się na tej drugie osobie, a źródłem radości mogą być też inni.

Na film Bergera spokojnie możecie zabrać kilkulatka. Nie powinien się nudzić, narracja lubi wprawdzie skręcać w liczne dygresje i nieco zaskakiwać sennymi wizjami, ale jest to klarownie prowadzona historia, o dużym stężeniu emocji i czytelnych (niegłupich) myśli. Jest tu trochę smutku i dramatu, ale kontrowanych nadzieją i humorem, dziecko nie powinno wyjść z seansu naznaczone filmową traumą. Lepiej jednak to doprecyzować. Sugerowany dolny wiek odbiorcy to 8+ i to raczej takie dzieci miałem na myśli. Dorosły odbiorca jednocześnie odnajdzie tutaj dla siebie dużo ciekawej treści i ładnej formy. Film jest niemy, opowiedziany muzyką, obrazem, żartami wizualnymi, ładnie grający na emocjach, nigdy nie ocierając się o bycie infantylnym. Jest to piękna opowieść o przyjaźni, ale też samotności, potrzebie bliskości i tworzenia nowych wartościowych relacji na zgliszczach poprzednich.

Akcja jest osadzona w Nowym Jorku z lat 80. i stanowi piękną laurkę dla tego miejsca oraz jego znaczenia na kulturalnej mapie ówczesnego świata. Jest to zarazem animacja zanurzona w stylu ligne claire, charakteryzującym się wyraźną kreską o jednolitej grubości z kreskówkowymi postaciami znajdującymi się w realistycznych sceneriach (najbardziej kojarzona z belgijskimi komiksami o Tintinie, których autorem był Hergé). Jest to styl prosty, ale ładny, cieszący oczy, doprawiony wizualnymi gagami i osadzony w świecie, który tętni życiem na drugim planie.

 

Zwiastun: