Kasia Wolanin

napisała o Mikrofon

Irytująco bałaganiarskie, ale szalenie sympatyczne i przede wszystkim ożywcze spojrzenie na współczesny Egipt i zmiany społeczne, jakie zaszły w tym kraju ostatnimi czasy. Do Aleksandrii po kilkuletnim pobycie w Stanach wraca Khaled. Mężczyzna czuje się trochę zagubiony w nowej, zaskakującej rzeczywistości, optymizmem nie napawa go też spotkanie z byłą dziewczyną. Z przypadku zaczyna interesować się okoliczną, undergroundową sztuką – nawiązuje kontakt z hip hopowymi muzykami, przygląda się aleksandryjskiej sztuce ulicy. Młodzi, krnąbrni artyści borykają się z wieloma problemami, ale radzą sobie, dzielnie mierząc się każdego dnia ze społecznym konserwatyzmem. „Mikrofon” to jedna z tych nielicznych, filmowych propozycji, pokazująca Bliski Wschód nie przez pryzmat konfliktów, religijnego zacietrzewienia czy kulturowego zacofania. Skupia się na ludzkiej energii do działania i fajnych, acz niszowych aktywnościach, które w końcu muszą pozytywnie wpłynąć na rozwój kraju i społeczeństwa.