Poza werandą

Data:
Ocena recenzenta: 10/10
Artykuł zawiera spoilery!

I
Clint Eastwood w tym filmie to trochę Brudny Harry jakieś 60 lat później. Jest cyniczny, lubi brać sprawy we własne ręce, ma powierzchowność gbura i parę ludzkich istnień na sumieniu.
Ale Walta Kowalskiego kilka rzeczy odróżnia od Callahana.
Jego życie nie upływało na efektownych pościgach, ale na ciężkiej pracy w zakładach Forda, wiecznych wyrzeczeniach i dorabianiu się.
Kowalski kocha Stany Zjednoczone i wszystko, co amerykańskie.
Kocha też swoją żonę.
Film rozpoczyna się od jej pogrzebu.

II
Walt Kowalski wie, że już nic dobrego w życiu go nie spotka. Z dorosłymi synami nie potrafi się porozumieć (cierpi z tego powodu - widać to w scenie spowiedzi, ale nic nie potrafi z tym zrobić). Wnuki patrzą na dziadka jak na surowego psychopatę. Na dodatek co i rusz nachodzi go duszpasterz małżonki i nakłania do spowiedzi. Jakby tego było mało, do sąsiedniego domu wprowadziły się jakieś Żółtki, które na dodatek nie umieją należycie dbać o trawnik.
Światełkiem w tunelu są popołudnia na werandzie spędzane z puszką piwa w ręku i wiernym psem u stóp.
Ale ten film jest o tym, że światełko w tunelu może istnieć też poza werandą.

III
O czym opowiada "Gran Torino"? Na pewno o starości i odchodzeniu z tego świata. Świat właściwie ma cię gdzieś. Dzieci proponują jesień życia w domu starców. A Ty przecież wiesz, że jeszcze sporo można zdziałać.

IV
Jest tu też wątek przełamywania uprzedzeń. Na początku wydaje się, że Walta nie mogło spotkać nic gorszego niż sąsiedztwo Żółtków - całkiem podobnych do tych, do których strzelał w czasie wojny w Korei. Żeby tego było mało, jeden z nich próbuje mu ukraść jego Forda Gran Torino z 1972! A jednak bohater Eastwooda powoli nawiązuje z sąsiadami relację bliższą niż z rodzonymi dziećmi.

V
Porusza wątek inicjacyjny. Walt Kowalski pomaga skośnookiemu chłopakowi Thao stać się facetem. Uczy majsterkowania, sztuki negocjacji wysokości pensji, pożycza swoje Gran Torino na pierwszą randkę.
Inicjacja, wchodzenie w dorosłość - tematy trochę zaniedbany mam wrażenie ostatnio przez kinematografię.

VI
Ale głównym wątkiem "Gran Torino" jest droga przebyta przez Walta: od ksenofobicznego gbura - do złożenia najwyższej ofiary. Poświęcenie Kowalskiego (zwróćcie uwagę jak ułożone jest jego ciało po śmierci) nie idzie na marne. Sąsiedzi zyskują spokój, a bohater Eastwooda - wygrywa w walkę o swoją duszę.
I to wszystko w momencie kiedy Świat postawił na Walcie Kowalskim krzyżyk.

Zwiastun:

Jakby tego było mało, do sąsiedniego domu wprowadziły się jakieś Żółtki, które na dodatek nie umieją należycie dbać o trawnik.

Piękne zdanie, bardzo w klimacie filmu.

Poświęcenie Kowalskiego (zwróćcie uwagę jak ułożone jest jego ciało po śmierci) nie idzie na marne. Sąsiedzi zyskują spokój

Hmm... tu jednak nie do końca mogę się zgodzić. To chyba jednak trochę wishful thinking. Być może Eastwood na starość zaczął widzieć świat w czarno-białych barwach, ale ja i Ty zapewne również wiesz, że zamknięcie kilku opryszków do więzienia nie rozwiązuje żadnego problemu (a stwarza wiele nowych).

Kurczę, zapomniałem jak Kowalski mówił na sąsiadów w filmie, a płytę już oddałem. Tamte określenia były lepsze niż banalne "żółtki".
Co do drugiej uwagi - wiesz, jest prawda Życia i prawda Ekranu. Nie mieszałbym jednej z drugą. W scenie finałowej, chyba nie bez kozery policjant mówi: "No teraz to sobie długo posiedzą" (cyt. niedokładny). Wskazuje tym samym, że to kres kłopotów emigrantów. Oczywiście w prawdziwym życiu kłopoty by się dopiero zaczęły, tak ja mówisz. Z tym, że dobry film - a za taki uważam "GT" - umie widza "odkleić" od życia. Dlatego wierzymy, że ofiara Kowalskiego miała sens. Z tych samych powodów nie dziwią na miecze świetlne i ganiające po ekranie dinozaury.

Oj, oj, popraw tytuł...

Poprawiłem dzięki;)

Czy ta notka nie powinna aby mieć etykietki spoilerowej?

Przy tytule na głównej stronie filmastera ma etykietkę. Można w tej sprawie zrobić coś więcej?

Podoba mi się, że zwróciłeś uwagę na motyw męskiego wzorca dla dorastającego chłopaka. Ten film mógłby być świetnym, dydaktycznym uzupełnieniem wszystkich artykułów psychologicznych na temat "roli ojca w wychowaniu", "wizerunku mężczyzny w społeczeństwie" itp. itd.

Dodaj komentarz