#104 filmy 2011

Data:

W zabawę wchodzę i ja. Na pewno będzie więcej niż 104. W grę wchodzą filmy obejrzane nie tylko w kinie. Obejrzane któryś raz z kolei również.

Styczeń

1. Beats of Freedom - Zew wolności (2009), reż. Leszek Gnoiński, Wojciech Słota 6/10
2. Mr. Nobody (2009), reż. Jaco Van Dormael 7/10
3. Las (2009), reż. Piotr Dumała 7/10
4. Trick (2010), reż. Jan Hryniak 3/10
5. Nić (2009), reż. Mehdi Ben Attia 5/10
6. Królestwo zwierząt (2010), reż. David Michôd 7/10
7. Walkower (1965), reż. Jerzy Skolimowski 9/10
8. Głośniej od bomb (2002), reż. Przemysław Wojcieszek 7/10
9. Bariera (1966), reż. Jerzy Skolimowski 8/10
10. Dom mrocznych motyli (2008), reż. Dome Karukoski 9/10
11. Soul Kitchen (2009), reż. Fatih Akin 7/10
12. 127 godzin (2010), reż. Danny Boyle 8/10
13. Pociąg (1959), reż. Jerzy Kawalerowicz 10/10
14. Alpha Dog (2006), reż. Nick Cassavetes 7/10
15. Zabiłem moją matkę (2009), reż. Xavier Dolan 8/10
16. Zatoka delfinów (2009), reż. Louie Psihoyos 6/10
17. Frantic (1988), reż. Roman Polański 8/10
18. Szukając Erica (2009), reż. Ken Loach 8/10
19. 2046 (2004), reż. Kar Wai Wong 7/10
20. Wyjście przez sklep z pamiątkami (2010), reż. Banksy 9/10
21. Ajami (2009), reż. Scandar Copti,Yaron Shani 7/10
22. Yes-Meni naprawiają świat (2009), reż. Andy Bichlbaum, Mike Bonanno 7/10
23. Wszystko w porządku (2010), reż. Lisa Cholodenko 6/10
24. Hanami - Kwiat wiśni (2008), reż. Doris Dörrie 7/10
25. Na skróty (1993), reż. Robert Altman 9/10
26. Amerykanin (2010), reż. Anton Corbijn 7/10
27. Nieodwracalne (2002), reż. Gaspar Noé 8/10
28. Milczenie (1963), reż. Ingmar Bergman 9/10
29. Babel (2006), reż. Alejandro González Iñárritu 9/10
30. Jak zostać królem (2010), reż. Tom Hooper 8/10
31. Szepty i krzyki (1972), reż. Ingmar Bergman 10/10
32. Piętnastolatka (2006), reż. Richard Glatzer,Wash Westmoreland 7/10
33. Amelia (2000), reż. Jean-Pierre Jeunet 9/10
34. Big Fan (2009), reż. Robert D. Siegel 8/10
35. Źródło (1960), reż. Ingmar Bergman 8/10
36. Tam, gdzie rosną poziomki (1957), reż Ingmar Bergman 10/10
37. Aż po grób (2009), reż. Aaron Schneider 7/10
38. American Beauty (1999), reż. Sam Mendes 10/10
39. Święty interes (2010), reż. Maciej Wojtyszko 5/10

Luty

(1.) 40. Myśliwy (2010), reż. Rafi Pitts 6/10
(2.) 41. Persona (1966), reż. Ingmar Bergman 9/10
(3.) 42. Barwy ochronne (1976), reż. Krzysztof Zanussi 9/10
(4.) 43. Constans (1980), reż. Krzysztof Zanussi 10/10
(5.) 44. Zanim odejdą wody (2010), reż. Todd Phillips 1/10
(6.) 45. Rewizyta (2009), reż. Krzysztof Zanussi 7/10
(7.) 46. Hadewijch (2009), reż. Bruno Dumont 7/10
(8.) 47. Wieczór kuglarzy (1953), reż. Ingmar Bergman 7/10
(9.) 48. Jak w zwierciadle (1961), reż. Ingmar Bergman 10/10
(10.) 49. Czeski błąd (2009), reż. Jan Hřebejk 8/10
(11.) 50. Conviction (2010), reż. Tony Goldwyn 7/10
(12.) 51. Twarz (1958), reż. Ingmar Bergman 8/10
(13.) 52. Niezasłane łóżka (2009), reż. Alexis Dos Santos 8/10
(14.) 53. Good Bye Lenin! (2003), reż. Wolfgang Becker 8/10
(15.) 54. Iluminacja (1972), reż. Krzysztof Zanussi 7/10
(16.) 55. Kochałem ją (2009), reż. Zabou Breitman 7/10
(17.) 56. Listy naszych czytelników (1974), reż. Stanisław Latałło 8/10
(18.) 57. Wahadełko (1981), reż. Filip Bajon 7/10
(19.) 58. Żółty szalik (2000), reż. Janusz Morgenstern 8/10
(20.) 59. Jack, jakiego nie znacie (2010), reż. Barry Levinson 7/10
(21.) 60. 25. godzina (2002), reż. Spike Lee 8/10
(22.) 61. Oko diabła (1960), reż. Ingmar Bergman 7/10
(23.) 62. Jak chcę gwizdać, to gwiżdżę (2010), reż. Florin Şerban 8/10
(24.) 63. Wszyscy inni (2009), reż. Maren Ade 7/10
(25.) 64. Grubasy (2009), reż. Daniel Sánchez Arévalo 6/10
(26.) 65. Hańba (1968), reż. Ingmar Bergman 8/10
(27.) 66. Nad jeziorem Tahoe (2008), reż. Fernando Eimbcke 7/10
(28.) 67. Orzeł kontra rekin (2007), reż. Taika Waititi 8/10
(29.) 68. Prawdziwe męstwo (2010), reż. Ethan Coen,Joel Coen 7/10
(30.) 69. Matka (2009), reż. Joon-ho Bong 6/10
(31.) 70. Młody Adam (2003), reż. David Mackenzie 7/10
(32.) 71. Ewangelia Wg. Św. Mateusza (1964), reż. Pier Paolo Pasolini 8/10

Marzec

(1.) 72. Czarny Czwartek. Janek Wiśniewski padł (2011), reż. Antoni Krauze 7/10
(2.) 73. Pętla (1957), reż. Wojciech Has,Hieronim Przybył 9/10
(3.) 74. Pasażerka (1963), reż. Andrzej Munk,Witold Lesiewicz 8/10
(4.) 75. Parę osób, mały czas (2005), reż. Andrzej Barański 7/10
(5.) 76. Fighter (2010), reż. David O. Russell 7/10
(6.) 77. Za garść dolarów (1964), reż. Sergio Leone 7/10
(7.) 78. Salto (1965), reż. Tadeusz Konwicki 8/10
(8.) 79. Ludzie Boga (2010), reż. Xavier Beauvois 7/10
(9.) 80. Zezowate Szczęście (1960), reż. Andrzej Munk 8/10
(10.) 81. Essential Killing (2010), reż. Jerzy Skolimowski 6/10
(11.) 82. Śluby panieńskie (2010), reż. Filip Bajon 3/10
(12.) 83. Człowiek Na Torze (1956), reż. Andrzej Munk 8/10
(13.) 84. Przeczucie (2007), reż. Mennan Yapo 3/10
(14.) 85. Pożegnania (1958), reż. Wojciech Has 7/10
(15.) 86. Sala samobójców (2011), reż. Jan Komasa 8/10
(16.) 87. Lokator (1976), reż. Roman Polański 9/10
(17.) 88. Jak Być Kochaną (1962), reż. Wojciech Has 6/10
(18.) 89. Happiness (1998), reż. Todd Solondz 8/10
(19.) 90. Będzie głośno (2008), reż. Davis Guggenheim 8/10
(20.) 91. Schronienie (2009), reż. François Ozon 7/10
(21.) 92. Jestem miłością (2009), reż. Luca Guadagnino 8/10
(22.) 93. Poznasz przystojnego bruneta (2010), reż Woody Allen 6/10
(23.) 94. Huśtawka (2010), reż. Tomasz Lewkowicz 5/10
(24.) 95. Londyński bulwar (2010), reż. William Monahan 6/10

Kwiecień

(1.) 96. Bullying (2009), reż. Josetxo San Mateo 7/10
(2.) 97. Hiszpański cyrk (2010), reż. Álex de la Iglesia 7/10
(3.) 98. Pianistka (2001), reż. Michael Haneke 8/10
(4.) 99. Import/Export (2007), reż. Ulrich Seidl 7/10
(5.) 100. 5x2 pięć razy we dwoje (2004), reż. François Ozon 7/10
(6.) 101. Basen (2003), reż. François Ozon 7/10
(7.) 102. Między światami (2010), reż. John Cameron Mitchell 8/10
(8.) 103. Somewhere. Między miejscami (2010), reż. Sofia Coppola 6/10
(9.) 104. Fanny i Aleksander (1982), reż. Ingmar Bergman 10/10
(10.) 105. Jestem twój (2009), reż. Mariusz Grzegorzek 7/10
(11.) 106. Control (2007), reż. Anton Corbijn 8/10
(12.) 107. Skrzydlate świnie (2010), reż. Anna Kazejak 3/10
(13.) 108. Niepokonani (2010), reż. Peter Weir 8/10
(14.) 109. Nie opuszczaj mnie (2010), reż. Mark Romanek 6/10
(15.) 110. Piękna (2008), reż. Christophe Honoré 8/10
(16.) 111. Opętanie (1981), reż. Andrzej Żuławski 8/10
(17.) 112. Sceny z życia małżeńskiego (1973), reż. Ingmar Bergman 8/10
(18.) 113. Namiętności (1969), reż. Ingmar Bergman 9/10
(19.) 114. Moskwa, Belgia (2008), reż. Christophe Van Rompaey 6/10
(20.) 115. Kolejny rok (2010), reż. Mike Leigh 8/10

Maj

(1.) 116. Dobry, zły i brzydki (1966), reż. Sergio Leone 9/10
(2.) 117. Goście Wieczerzy Pańskiej (1962) reż. Ingmar Bergman 8/10
(3.) 118. Droga Mleczna (1969), reż. Luis Buñuel /bez oceny/
(4.) 119. Sezon na kleszcza (2008), reż. Derick Martini 8/10
(5.) 120. American Psycho (2000), reż. Mary Harron 6/10
(6.) 121. Fahrenheit 451 (1966), reż. François Truffaut 8/10
(7.) 122. Noce Cabirii (1957), reż. Federico Fellini 9/10
(8.) 123. Trzecia Część Nocy (1971), reż. Andrzej Żuławski 9/10
(9.) 124. Widmo wolności (1974), reż. Luis Buñuel 9/10
(10.) 125. Z życia marionetek (1980), reż. Ingmar Bergman 10/10
(11.) 126. Pavoncello (1967), reż. Andrzej Żuławski 8/10
(12.) 127. Viridiana (1961), reż. Luis Buñuel 10/10
(13.) 128. Dzikie plemię (2005), reż. Griffin Dunne 6/10
(14.) 129. Prawo i pięść (1964), reż. Edward Skórzewski, Jerzy Hoffman 8/10
(15.) 130. Welcome to the Rileys (2010), reż. Jake Scott 7/10
(16.) 131. Trójka do wzięcia (2006), reż. Bartosz Konopka 6/10
(17.) 132. Mroczny przedmiot pożądania (1977), reż. Luis Buñuel 9/10
(18.) 133. Aria Diva (2007), reż. Agnieszka Smoczyńska 6/10
(19.) 134. Jesienna sonata (1978), reż. Ingmar Bergman 9/10
(20.) 135. Moja nowa droga (2009), reż. Barbara Białowąs 7/10
(21.) 136. Tylko tydzień (2008), reż. Michael McGowan 8/10
(22.) 137. Bejbis (2007), reż. David Ross 4/10
(23.) 138. Anioł zagłady (1962), reż. Luis Buñuel 7/10
(24.) 139. Skin (2008), reż. Hanro Smitsman 8/10
(25.) 140. Crossing Over (2009), reż. Wayne Kramer 5/10
(26.) 141. 1900 człowiek legenda (1998), reż. Giuseppe Tornatore 8/10
(27.) 142. Czysta formalność (1994), reż. Giuseppe Tornatore 8/10
(28.) 143. Eroica (1957), reż. Andrzej Munk 8/10
(29.) 144. Trzy małpy (2008), reż. Nuri Bilge Ceylan 7/10
(30.) 145. Stone (2010), reż. John Curran 8/10

Czerwiec

(1.) 146. Och, Karol 2 (2011), reż. Piotr Wereśniak 2/10
(2.) 147. Selekcja (2009), reż. Danis Tanović 7/10
(3.) 148. Kieł (2009), reż. Giorgos Lanthimos 7/10
(4.) 149. Zwerbowana miłość (2009), reż. Tadeusz Król 5/10
(5.) 150. Melancholia (2011), reż. Lars von Trier 7/10
(6.) 151. Zakaz parkowania (2007), reż. Peter Howitt 7/10
(7.) 152. Uderzenie gorąca (2009), reż. Sophie Lorain 7/10
(8.) 153. Godzina wilka (1968), reż. Ingmar Bergman 8/10
(9.) 154. Pogorzelisko (2010), reż. Denis Villeneuve 7/10
(10.) 155. Joanna (2010), reż. Feliks Falk 5/10
(11.) 156. Za kilka dolarów więcej (1965), reż. Sergio Leone 8/10
(12.) 157. Drzewo życia (2011), reż. Terrence Malick 7/10

Lipiec

(1.) 158. Helen (2009), reż. Sandra Nettelbeck 6/10
(2.) 159. Tristana (1970), reż. Luis Buñuel 8/10
(3.) 160. Pestka (1995), reż. Krystyna Janda 6/10
(4.) 161. Wyśnione Życie Aniołów (1998), reż. Erick Zonca 8/10
(5.) 162. Nad morzem (2009), reż. Pedro González-Rubio 6/10
(6.) 163. Upadek (1993), reż. Joel Schumacher 8/10
(7.) 164. Kobieta, która pragnęła mężczyzny (2010), reż. Per Fly 5/10
(8.) 165. Medium (2010), reż. Clint Eastwood 6/10
(9.) 166. Wygrany (2011), reż. Wiesław Saniewski 7/10
(10.) 167. Wojna żeńsko-męska (2011), reż. Łukasz Palkowski 2/10
(11.) 168. Pewien dżentelmen (2010), reż. Hans Petter Moland 7/10
(12.) 169. Oda do radości (2005), reż. Anna Kazejak, Jan Komasa, Jan Komasa 7/10
(13.) 170. Jestem Bogiem (2011), reż. Neil Burger 4/10
(14.) 171. Submarino (2010), reż. Thomas Vinterberg 7/10
(15.) 172. Lincz (2010), reż. Krzysztof Łukaszewicz 8/10
(16.) 173. Mapa dźwięków Tokio (2009), reż. Isabel Coixet 7/10
(17.) 174. Tamara i mężczyźni (2010), reż. Stephen Frears 6/10
(18.) 175. Jajo węża (1977), reż. Ingmar Bergman 7/10

Sierpień

(1.) 176. Neds (2010), reż. Peter Mullan 8/10
(2.) 177. Cinema Paradiso (1988), reż. Giuseppe Tornatore 10/10 (powtórka)
(3.) 178. Gigola (2009), reż. Laure Charpentier 6/10
(4.) 179. Anioł nad morzem (2009), reż. Frédéric Dumont 7/10
(5.) 180. Moskitiera (2010), reż. Agustí Vila 7/10
(6.) 181. Mamas & Papas (2010), reż. Alice Nellis 7/10
(7.) 182. Łagodny potwór - projekt Frankenstein (2010), reż. Kornél Mundruczó 7/10
(8.) 183. Od początku do końca (2009), reż. Aluisio Abranches 6/10
(9.) 184. Nic do oclenia (2010), reż. Dany Boon 5/10
(10.) 185. Last Night (2010), reż. Massy Tadjedin 8/10
(11.) 186. Frida (2002), reż. Julie Taymor 8/10
(12.) 187. O północy w Paryżu (2011), reż. Woody Allen 5/10
(13.) 188. Nawet deszcz (2010), reż. Icíar Bollaín 7/10
(14.) 189. Pożegnanie z niewinnością (2010), reż. David Schwimmer 6/10
(15.) 190. Ukryta forteca (1958), reż. Akira Kurosawa 8/10
(16.) 191. Trzy kolory: Niebieski (1993), reż. Krzysztof Kieślowski 8/10 (powtórka)

Wrzesień

(1.) 192. Spotkanie w Palermo (2008), reż. Wim Wenders 5/10
(2.) 193. Zaklęte serca (2005), reż. Petter Næss 6/10
(3.) 194. Holy Rollers (2010), reż. Kevin Asch 6/10
(4.) 195. Mała matura 1947 (2010), reż. Janusz Majewski 6/10
(5.) 196. Braterstwo (2009), reż. Nicolo Donato 7/10
(6.) 197. Tony Takitani (2004), reż. Jun Ichikawa 7/10
(7.) 198. Spokój (1976), reż. Krzysztof Kieślowski 9/10
(8.) 199. Blizna (1976), reż. Krzysztof Kieślowski 7/10
(9.) 200. Szybcy i wściekli 5 (2011), reż. Justin Lin 3/10
(10.) 201. Lalki (2002), reż. Takeshi Kitano 8/10
(11.) 202. Bracia Klitschko (2011), reż. Sebastian Dehnhardt 9/10
(12.) 203. Nieobecny (2011), reż. Marco Berger 6/10
(13.) 204. Moja łódź podwodna (2010), reż. Richard Ayoade 8/10
(14.) 205. Cisza kłamie (2010), reż. Julie Hivon 7/10
(15.) 206. Skóra, w której żyję (2011), reż. Pedro Almodóvar 8/10
(16.) 207. Trzy minuty. 21:37 (2010), reż. Maciej Ślesicki 7/10
(17.) 208. W lepszym świecie (2010), reż. Susanne Bier 9/10
(18.) 209. Czekając na Joe (2003), reż. Kevin Macdonald

Październik

(1.) 210. Trzy kolory: Biały (1994), reż. Krzysztof Kieślowski 8/10
(2.) 211. Trzy kolory: Czerwony (1994), reż. Krzysztof Kieślowski 9/10
(3.) 212. Rozstanie (2011), reż. Asghar Farhadi 9/10
(4.) 213. Jan Eyre (2011), reż. Cary Fukunaga 7/10
(5.) 214. Made in Poland (2011), reż. Przemysław Wojcieszek 6/10
(6.) 215. Memento (2000), reż. Christopher Nolan 7/10 (powtórka)
(7.) 216. War Don Don (2010), reż. Rebecca Richman Cohen 7/10
(8.) 217. To tylko seks (2011), reż. Will Gluck 6/10
(9.) 218. Wszystkie niewidzialne dzieci (2005), reż. Spike Lee, Emir Kusturica, John Woo, Kátia Lund, Mehdi Charef, Jordan Scott, Ridley Scott, Stefano Veneruso 9/10
(10.) 219. Erratum (2010), reż. Marek Lechki 8/10
(11.) 220. Wszyscy wygrywają (2011), reż. Thomas McCarthy 7/10
(12.) 221. Chinka (2009), reż. Xiaolu Guo 6/10
(13.) 222. Elitarni - Ostatnie starcie (2010), reż. José Padilha 6/10
(14.) 223. Biutiful (2010), reż. Alejandro González Iñárritu 9/10
(15.) 224. Obóz Jezusa (2006), reż. Heidi Ewing, Rachel Grady 7/10

Listopad

(1.) 225. Moje miasto (2002), reż. Marek Lechki 8/10
(2.) 226. Heima (2007), reż. Dean DeBlois 9/10
(3.) 227. Klatka (2010), reż. Johan Lundborg , Johan Storm 6/10
(4.) 228. Wall Street: Pieniądz nie śpi (2010), reż. Oliver Stone 5/10
(5.) 229. Chłopiec na rowerze (2011), reż. Jean-Pierre Dardenne, Luc Dardenne 8/10
(6.) 230. Ki (2011), reż. Leszek Dawid 6/10
(7.) 231. Temple Grandin (2011), reż. Mick Jackson 8/10
(8.) 232. Drugie życie Lucii (2010), reż. Stefano Pasetto 7/10
(9.) 233. Attenberg (2011), reż. Athina Rachel Tsangari 6/10
(10.) 234. Pina (2011), reż. Wim Wenders 8/10

Grudzień

(1.) 235. Kret (2011), reż. Rafael Lewandowski 6/10
(2.) 236. Jeden dzień (2011), reż. Lone Scherfig 8/10
(3.) 237. Zagubiona autostrada (1997), reż. David Lynch 7/10
(4.) 238. Śmierć jak kromka chleba (1994), reż. Kazimierz Kutz 8/10
(5.) 239. Przed wschodem słońca (1995), reż. Richard Linklater 8/10
(6.) 240. Chłopak do towarzystwa (2010), reż. Shari Springer Berman, Robert Pulcini 6/10
(7.) 241. Debiutanci (2010), reż. Mike Mills 8/10
(8.) 242. Służące (2011), reż. Tate Taylor 8/10
(9.) 243. Drive (2011), reż. Nicolas Winding Refn 8/10
(10.) 244. Przed zachodem słońca (2004), reż. Richard Linklater 7/10
(11.) 245. Małżowina (1998), reż. Wojciech Smarzowski 6/10
(12.) 246. Wymyk (2011), reż. Greg Zglinski 8/10
(13.) 247. Habemus papam - mamy papieża (2011), reż. Nanni Moretti 6/10
(14.) 248. Chciwość (2011), reż. J.C. Chandor 4/10
(15.) 249. Łono (2010), reż. Benedek Fliegauf 6/10

rok 2011 - 249 obejrzanych filmów

O, widzę, że też poleciałeś Zanussim. :-) Szkoda, że bez ocen.

Tak jakoś nadarzyła się okazja do obejrzenia filmów Zanussiego. Trzeba nadrobić zaległości, bo to dobre kino jest. Przekonałaś mnie coby wstawiać oceny, a więc biorę się za uaktualnianie :) Chociaż zawsze mam problem z wystawianiem ocen.

Ważne, żeby orientacyjnie określić "podobanie się" filmu. Tak mi się przynajmniej zdaje. Też mam często problem z określeniem, co mi się jak bardzo podobało i jeszcze to z obiektywnymi kryteriami uzgodnić. Filmaster jest o tyle elastyczny w ocenach, że można sobie np. pozwolić na ocenienie muzyki i zdjęć na 9, a samego filmu na 7. I to jest fajne. Ja jeszcze mam ten problem, że widzę po kilku dniach, tygodniach, że mi się percepcja filmu zmienia. Ale jestem dumna z mojej siły przekonywania. ;-)

Zanussi zdobywa moje serce tym, że jego moralitety (a uwielbiam moralitety zarówno w filmie, jak i literaturze) są otwarte. Stawia problem, pokazuje możliwości i zostawia widza z przemyśleniami na ten temat. No i oczywiście są świetnie zagrane, perfekcyjnie wyreżyserowane.

Kolejnego dominującego w ostatnim czasie u Ciebie reżysera też uwielbiam - mówię o Bergmanie. Od kilku miesięcy nie oglądałam jego filmów. Musze wrócić koniecznie. Jak już przejdzie mi faza na komedie romantyczne. Od czasu do czasu mnie takie coś łapie i oglądam filmy z Jude'm Law (nota bene: świetny aktor!). Bo generalnie, to identyfikuję się z Twoją notką o sobie, łącznie z kameralnymi kinami. Niedawno 'odkryłam' Kino.Lab - no idealne kino! Malutkie, wygodne, ciepłe. I dobrze urządzone - Rejs mi się tak nie podoba. Za wąski. (Znowu stolicocentryzm, tym razem mnie dopadł). ;-)

Podsumowując, fajne filmy oglądasz. :-) Tylko ta 7 dla '2046' mi nie leży, ale zauważyłam, że wiele osób niezbyt dobrze ten film odebrało. Ja mam skłonności do przesady, lubię granice kiczu i histerię artystyczną, a Wong Kar Wai, jeśliby wykreślić z jego filmografii nieszczęsne "Jagodowe noce" (znowu Jude Law ;-)), jest moim ulubionym reżyserem, więc oglądam ten film z wypiekami na twarzy. Zresztą to moje tematy, te wong kar'ejowskie. Ale się rozpisałam...

Tak, czy inaczej widzę 9 dla "Na skróty", a mam je w bliskich planach. Podejrzewałam, że to fajny film (lubię też takie dramaty społeczno-psychologizujące typu "Happiness", "Magnolia") i pewnie nawet go już kiedyś widziałam, ale to przyjemne uczucie zobaczyć, że w tym samym mniej więcej czasie ktoś inny też to samo ogląda(ł).

I u mnie podobnie jeśli chodzi o odbieranie danego filmu z biegiem czasu. Pewnie wiele czynników ma na to wpływ, ale nieraz już się naciąłem, że dany obraz oceniłem na 7, a przy drugim podejściu po upływie kilku miesięcy byłem dać w stanie nawet 10. Ważne też są okoliczności w jakich daną produkcję się ogląda.

Co do Zanussiego to się cieszę, że go "odkryłem". Jakoś tak zawsze umykał mojej uwadze. Mocno do mnie przemówił 'Constans', wszak film może nie idealny, ale postać Wita (Tadeusz Bradecki) niezmiernie ciekawa. Podobnie mam ze Skolimowskim i jego trzema obrazami ("Rysopis", "Walkower", "Bariera").

Bergamana pod wpływem impulsu zacząłem odkrywać na nowo, stąd sporo jego produkcji na mojej liście. Fenomenalny twórca, bez dwóch zdań. Jestem pod wielkim wrażeniem jego twórczości.

"2046" rzeczywiście zbyt nisko oceniłem jak na tego Pana. Nie wykluczam, że jeszcze kiedyś sięgnę po ten film, ale na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie większej oceny postawić :) Z kolei polecam Kim Ki-duka - "Pusty dom" oraz "Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna" coś wspaniałego. Ale zapewne znasz :)

"Na skróty" śmiało mogę polecić. Uwielbiam takie klimaty. "Magnolia" oczywiście również gości na liście ulubionych filmów. W ten deseń podchodzi też Alejandro González Iñárritu. Nie będę ukrywał, że takie wielowątkowe historie lubię najbardziej.

Do Warszawy niestety nie podrodze, więc Kino.Lab nie poznam. Bliżej mi do Krakowa i ulubionego Kina Pod Baranami.

No i ja też muszę powiedzieć, że na dobre kino stawiasz. W zasadzie to zbieżny reperturar mamy :)

A wiesz, ja mam jeszcze takie spostrzeżenie, że zmieniam nastawienie do filmów po jakimś czasie nawet nie ze wzgl. na jakieś 'obiektywne' wartości danego filmu, ale na to, że dostrzegam jakieś podobieństwa sytuacji do mojego życia. Przy czym, ogólnie rzecz biorąc lubię filmy, które powiedzą mi coś o świecie, a ich bohaterów nie muszę lubić, ani się z nimi identyfikować, żeby film uważać za udany.

Ja Zanussiego coś tam od czasu do czasu oglądałam, zachwycałam się i...zapominałam. Lubię oglądać 'blokami'. Więcej można wyciągnąć z takiego oglądania. "Constans" ciekawy rzeczywiście. Do mnie chyba najbardziej przemówiły z ostatnich oglądań - "Barwy ochronne". Zapasiewicz - genialny. I te jego przemowy. No, arcydzieło. Skolimowskiego muszę ruszyć, bo znam niewiele, prawie nic. Z tego, co tak na szybko pamietam, to "Cztery noce z Anną". Jak to ujęła moja koleżanka - zbyt dużo błota. ;-) "Essential killing" jeszcze nietknięty, czekam na DVD. Podejrzewam, że będę zachwycona. :-) Jeśli nie filmem, to pewnie Vincentem Gallo.

Nie musisz się tłumaczyć z oceny dla '2046', ja naprawdę rozumiem. Utwierdza mnie to w przeświadczeniu, że nikt tak jak ja nie rozumie Wong Kar Wai'a. ;-) Tzn. trwałam w tym przeświadczeniu do czasu, gdy obejrzałam te nieszczęsne "Jagodowe noce". Moje drogi z Kar Wai'em się rozeszły. ;-)))

Kim Ki Duk - spoko, spoko. Jasne, że znam. Oglądam wszystko, co tylko można jego. Na ostatnim Festwalu PIęciu Smaków, gdzie premierowno puszczano jego ostatni film ("Sen") miała być nawet z nim rozmowa. A co z niej wyszło, to możesz przeczytać w mojej notce na temat tego filmu. :-) Ale najbardziej lubie jego "Samarytankę". Najboleśniejsza, najbardziej tragiczna. W ogóle, lubię takie 'mocne' kino. Np. nie tak dawno zachwyciłam się Park Chan Wookiem. Nie podejrzewałam, że to będzie dla mnie takie przeżycie. Np. szekspirowski "Oldboy". No, klasyczna tragedia!

Inarritu też jest jednym z moich ulubionych reżyserów. Czekam z niecierpliwością na "Biutiful". Najbardziej lubię "21 gramów", potem "Amorres Perros". "Babel" mnie nie zachwycił, ale pewnie musze go jeszcze raz obejrzeć, bo einmal ist keinmal (wystarczy zły nastrój, czy wpływ innego filmu obejrzanego wcześniej itp. żeby zniekształcić odbiór).

Może jeszcze mi kogoś polecisz? :-) Skolimowskiego już mam na liście.

O, właśnie widzę, że "127 godzin" oglądałeś. I wysoko oceniłeś.

Na "Essential killing" również czekam na wydanie dvd. Stwierdziłem, że do kina się nie wybieram, bo 83 minuty w kinie to zbyt mało i wybierałem dłuższe produkcje ;)

"Oldboy" świetny. Dość dawno temu widziałem, muszę odświeżyć. Mój ulubiony cytat pochodzi właśnie z tego filmu. Mianowicie: 'Czy będziesz ziarnkiem piasku, czy kamyczkiem... w wodzie utoniesz tak samo'.

Na "Biutiful" również czekam.

Szczerze to nie wiem co Ci można polecić, bo zapewne to, co ważne znasz :) Bardzo lubię hiszpańskojęzyczne produkcje. W ubiegłym roku na Off Plus Camera w Krakowie można było zobaczyć "Sin Nombre" - zdecydowanie przypadł mi do gustu.

Semih Kaplanoğlu pozytywnie mnie zaskoczył ("Miód", "Mleko" i "Jajko"). Fatih Akin również dobre filmy ma. O, wczoraj widziałem ciekawą produkcję "Niezasłane łóżka" - maksymalna alternatywa, offowy film. Historia sama w sobie może nie powala, ale sposób narracji dla mnie bomba.

"127 godzin" dość ciężki film, ale naprawdę warto zobaczyć. Mocne aktostwo.

Wydaje mi się,że "127 godzin" nie jest ciężki ale lekki, po trailerze tak wnoszę, bo czekam na premierę w kinie ;)

Obejrzałam "Na skróty" - o tak, tak, tak! Przygnębiający, ale perfekcyjny.

A co do tych spożywczych filmów, to muszę się jakoś przełamać, bo mnie te ich tytuły odstraszają. Serio, serio.

Hiszpańskie kino, to jest to! Też je odkrywam powolutku. Co rusz, coś oglądam i zachwycam się. "GranatowyPRAWIEczarny", "Ja, też!", "Grubasy". Moje klimaty. :-) I oczywiście Bunuel i Almodovar. Także zapamietuję ten tytuł, który mi poleciłeś. Dzięki!

Lapsus, też tak myślałem. Jednak im bliżej końcówki, tym większe ciarki po plecach przechodzą.

Sporo tego łykasz, gratuluje.
Im więcej negatywnych ocen dla Due Date, tym bardziej mam ochotę to obejrzeć :D

Jesień, zima to jest dobry czas na oglądanie filmów. Przyjdzie wiosna to się skończy :) Nie mówiąc już o lecie.

A co do "Due Date" to nie mogłem tego strawić. "Kac Vegas" dało się oglądać, ale wspomnianą produkcję zdecydowanie nie.

Co to za zastój w oglądaniu filmów? ;-) A może znudziło Ci się dopisywać je do listy? :-)

Widzę, że Grubasy Ci się nie spodobały za bardzo. Ja lubię takie gadane filmy, z wieloma historiami, wieloma bohaterami, wielowątkowe, połączone tylko cienkimi nitkami. :-) Z tego typu, lecz dokumentalnych widziałam niedawno fenomenalnych "Kucharzy historii".

Niespodzianka mnie spotkała. Służbowo (że tak napiszę) musiałem się przeprowadzić do innego miasta na 2 miesiące i niestety nie mam stałego dostępu do Internetu. Już uaktualniam listę, chociaż teraz niestety mam mniej czasu na oglądanie :)

Również lubię wielowątkowe historie, ale "Grubasy" nie podeszły mi. W zasadzie sam nie wiem dlaczego :)

Może dlatego bo były mało śmieszne? Pokazywanie nagiego, grubego ciała to jednak za mało, żebym czuł się rozbawiony. A wątki dramatyczne nie starczyły na ponad dwu godzinny film.

To była komedia? Hm.. może to zła klasyfikacja tego filmu w takim razie. Dla mnie film był co prawda żartobliwy, ale raczej z półki tych, w których-wszyscy-rozmawiają-o-swoich-problemach, a nie czystej komedii. I wg mnie tych problemów wystarczyło na co najmniej tyle, ile trwał film. Byłam nim zachwycona.

"Fanny i Aleksander'! A którą wersję oglądałeś? Tę krótszą (3-godzinną) czy dłuższą (5-godzinną)? Nie wiem, skąd wytrzasnąć tę dłuższą. Krótszej nie lubię (Bergman też uważał ją za okropną), a tylko krótszą widzę na DVD (w Merlinie).

Widziałeś, jesteś numero uno w akcji 104 filmów. Gratulacje. Depczę Ci po piętach. ;-)

a ja Was podziwiam, że macie czas oglądać :) bo u mnie chęci są ciągle, tylko z czasem kiepsko...

Priorytety, priorytety. Akurat kino jest u mnie wysoko. Na inne rzeczy czasu nie starcza.

A dlaczego Droga mleczna bez oceny..?

Miałem problem z wystawieniem konkretnej oceny. Z pewnością ze względu na temat filmu. Nie przemawia do mnie spojrzenie reżysera na dogmaty religijne. Nie jestem w stanie obiektywnie ocenić owej produkcji :)

A propos "Drogi mlecznej". A jakie jest to spojrzenie reżysera na dogmaty religijne, skoro mówisz, że do Ciebie nie przemawia? Bo mi się wydaje, że stosunek Bunuela do tych spraw był bardzo niejednoznaczny. Zresztą, nie tyle mi się wydaje, co nawet wiem, bo na dvd z filmem, które posiadam, był krótki dokument, w którym o filmie i stosunku Bunuela do niego wypowiadali się współpracownicy i przyjaciele reżysera. Czyli co, nie lubisz niejednoznaczności? ;)

Hm.. właśnie sprawdziłam, że też mam ten film na DVD i jeszcze nie oglądałam (skandal). Zaciekawiła mnie już recenzja Doktora, teraz brak oceny Kinomaniaka... Hm..

"Drogę mleczną" zestawia się często z "Widmem wolności" i "Dyskretnym urokiem burżuazji", mówiąc, że tworzą swojego rodzaju trylogię. Powiedziałbym, że "Droga mleczna" rzeczywiście bardzo przypomina konstrukcją "Widmo wolności", choć różni ją od tego filmu to, że jest poświęcona tylko jednej - religijnej - tematyce.

W zasadzie niejednoznaczność w kinie mi nie przeszkadza. W "Drodze Mlecznej" to na pewno i na korzyść wyszło. Jednak odniosłem wrażenie, że więcej było scen na "niekorzyść" religii. Być może to tylko moje nieuzasadnione spojrzenie :) Film na pewno wart obejrzenia.

To nie tyle sceny były na niekorzyść religii, ile sama religia katolicka jest wewnętrznie niespójna i skonfliktowana. Bunuel to tylko pokazał. Na pewno można było ostrzej. Np. do ostrości satyry na poziomie takiego "Złotego wieku" baaaardzo daleko :)

Umysł ludzki nie wszystko jest w stanie pojąć :)
Słabo znam twórczość Luisa Bunuela. Z pewnością przyjrzę się jego twórczości.

Świetny komentarz i akurat przypadkiem bardzo na miejscu, bo surrealiści (wśród niech) Bunuel twierdzą dokładnie to samo. Dlatego nie sądzę, żeby byli przeciwko religii, natomiast na pewno krytykują instytucje, zakazy, nakazy, hipokryzję itp.

Jeśli słabo znasz twórczość Bunuela to nadrób koniecznie, bo Twój nick Cię zobowiązuje! Viridiana, Piękność dnia, Dyskretny urok burżuacji, Widmo wolności, Mroczny przedmiot pożądania i jeszcze parę innych to arcydzieła, które po prostu wypada znać.

Piękność dnia widziałem. Pozostałe na pewno obejrzę w najbliższym czasie :)

104 to ewidentnie za mało. ;-)

Jakieś filmowe postanowienia na przyszły rok?

Czekam na Festiwal OffPlusCamera, bo akurat przeniosłem się do Krakowa, więc będę miał filmową ucztę na wyciągnięcie ręki :) Chociaż muszę się przyznać, że ostatnio częściej chodzę na koncerty niż do kina. Twoja lista #104 robi wrażenie :)

Oooo.. fajnie! Super przenosiny. Ja bym chciała pojechać w przyszłym roku na American Film Festival - i to będzie moje postanowienie. :D

A ja szwendałam się sporo po festiwalach, to nabiłam listę. ;-)

Wrocław też muszę odwiedzić, ale to pewnie nie w przyszłym roku. Rok 2012 będzie rokiem "off". Filmowo - OffPlusCamera w Krakowie i muzycznie OFF Festival w Katowicach :)

Świetne plany! Do Katowic to ja się co roku jak sójka za morze wybieram. Utknęłam w tej stolicy, dobrze, że tu się tyle dzieje. ;-)

I właśnie za to Warszawy można pozazdrościć :) Niby Kraków nie śpi, ale jednak stolica jeszcze bardziej festiwalowa :)

A publiczność nie zawsze nawet w W. dopisuje.. Zdawałoby się, że tyle ludzi, a walą jednak do kina najczęściej na te wszystkie "Listy do M." i in. głośne filmy. Zdarzyło mi się siedzieć na sali z kilkoma osobami na festiwalach. W ramach protestu czekam aż "Listy do M." ukażą się na DVD. Mnie się nie spieszy, tyle klasyki do nadrobienia - ostatnio skupiłam się na amerykańskich filmach, tj. Hitchcock, Billy Wilder i bracia Marx. :D

Również mnie dziwi, że ludzie nie korzystają z czegoś, co mają pod ręką. Byłem ostatnio na kilku darmowych przeglądach filmowych i nie mogłem zrozumieć, dlaczego na sali garstka osób w mieście dosyć gęsto zaludnionym :) No cóż, niektórzy wolą przepłacać za coś, co nie jest warte swojej ceny :) Do klasyki również muszę wrócić, bo ostatnio praktycznie same nowości. Chociaż w tym roku widziałem kilkanaście filmów Bergamna z czego się cieszę :D

Twardy jesteś! Bergman nie dla cieniasów. Ja na razie nie mogę. Obejrzałam w tym roku chyba tylko jakąś jego komedyjkę i stwierdziłam, że wolę go w dramatach.

A co do wyborów filmowych, to tak naprawdę pewnie kinem tak SERIO zainteresowanych nie jest znowu tak dużo osób (choć liczba blogów i stron poświęconych kinu jest dla mnie przytłaczająca). Ja się tak bardzo nie przyglądam ludziom, ale pewnie to będą wciąż te same twarze na festiwalach. ;-) Niektóre osoby już zapamiętałam. Jeśli traktuje się kino jako czystą rozrywkę, to się pewnie chodzi na wszystkie hity, a nie na darmowe przeglądy, bo w ogóle to trochę podejrzane, jeśli darmowe. To samo z literaturą, niby 30% Polaków czyta, ale jak się przyjrzysz (w autobusach, blogach książkowych), co czytają, to się okaże, że wystawkę z Empiku.

Klasykę oglądać/czytać to sama przyjemność. I fajne poczucie braku uzależnienia od teraźniejszości.

Jak Bergman to tylko dramaty - to się zgadza.

"Zdarzyło mi się siedzieć na sali z kilkoma osobami na festiwalach."
Jak się siedzi w kinie od rana do nocy to się nie ma co dziwić, że trafiłaś któregoś razu na pustą salę ;P

A titititi! Ładnie tak dogryzać koleżance? Uważaj, bo następnym razem usiądę koło Ciebie z popcornem! :P

I z colą - obowiązkowo :)

Nie jadam popcornu, Coli nie pijam. Pewnie dlatego @lamijka nie ma nic przeciwko siadaniu koło mnie. ;)

Jak mogę podjadać, to chętnie siadam koło osób zaopatrzonych w produkty spożywcze. ;-)

Ale popcorn to chyba nie jest produkt spożywczy. ;)

A co?

No nie wiem, ja tego nie postrzegam jako jedzenia. Ale to pewnie tylko ja. :)

Jasne, inaczej człowiek by umarł z pragnienia. ;-)

Może masz jakieś inne pomysły na spożytkowanie popcornu. ;-)
Wg mnie jak się to spożywa/konsumuje/wkłada do buzi, przeżuwa i połyka to 99% produkt spożywczy.

No w sumie wszystko może być produktem spożywczym, nawet muchomor i karaluch. Niech więc będzie, że w pewnych kulturach popcorn też. ;)

W kulturze bardzo Ci bliskiej, bo multiplexowej! No nie mów, że Twoja kurtka po festiwalach w Multikinie/Kinotece chociaż lekko nie pachnie jeszcze popcornem.

Chyba nie. Jakimś cudem w ciągu tych 45 pokazów festiwalowych żaden wyznawca fast foodu nie usiadł w pobliżu mnie. Ba, jeszcze większym cudem na "Szpiegu" i "Listach do M." też się uratowałam (choć w tym drugim przypadku ledwo).

45! Łomatko! Może po prostu już nie czujesz tego zapachu. ;-) Węch się przecież przyzwyczaja.

Ja generalnie jestem alergikiem - węch mam upośledzony. Jak widać, ma to także swoje plusy. ;)

No wiem, masz alergię na popcorn. :D

Na popcorn też. :)

Ależ proszę, na festiwalach i tak jestem zaopatrzony w buły, albo jakieś kanapki, więc będziemy jedli razem ;)

@inheracil, wypróbuję kiedyś Twoją tolerancję. ;-)

Dodaj komentarz