kocio

napisał o Szczęście Mikołajka

Jak to ktoś już zauważył - miał być chyba film dla wszystkich, a jest dla nikogo: ani dla dorosłych, ani dla dzieci. Fabuła jest sklejana z życiorysów współautorów Mikołajka oraz z kilku historyjek, więc - zgodnie z przewidywaniem - wyszła słabo. Natomiast sam pomysł i koncepcja rysunkowa są fantastyczne, bardzo przyjemnie się ogląda zarówno świat Mikołajka jak i niektóre miejsca z dawnej Francji. Muzyka też bardzo sympatyczna i nawiązuje do akcji. Jeśli po coś można ten film obejrzeć, to właśnie dla tych smaczków wizualnych i oczywiście kilku żartów (zwłaszcza stosunki taty Mikołajka z Bunią, czyli teściową, albo chłopaków z dziewczynami). I niby fajnie że świat rzeczywisty i wymyślony się przenikają, ale scena kiedy Mikołajek z rodzicami ogląda wywiad i się ekscytuje, że to jego twórcy, jest nudna i żenująca - może to za bardzo pokrętna logika. Nie czuć też czemu niby telewizja była taka atrakcyjna, a już dzieciaki na pewno tego nie zrozumieją.