Profil użytkownika lapsus
Absolutnie genialny, sterylny, czysty, z piękną muzyką i z mitem w tle. Po słabszym Lobsterze Lanthimos wraca na szczyt Alp.
co za szit
Konwencja slow movie czyni z tego filmu ciekawą, ale dość typową dla tego nurtu, opowieść o o życiu po ludobójstwie. Mnie ten sposób narracji odpowiada, więc nie czuję się rozczarowany. Zupełny kontrast wobec tego, co widzimy na plakacie. Przykuwają uwagę niesamowite, symboliczne zbliżenia.
The Square - obok tych wszystkich fajerwerków, satyr i ironii na temat sztuki współczesnej jest to pedagogika najwyższych lotów. Jaki jest nasz przekaz do naszych następców, co przekażemy naszym dzieciom - podobnie jak w "Turyście" ten temat męczy Ostlunda najbardziej.
Normalnie to tematyka lgbt jest w filmach pokazywana do wyrzygania stereotypowo, jakie to biedne cioty, bite, kopane i poniżane, co jest oczywistą bzdurą, bo weźmy takiego Biedronia. Oczywiście homoseksualiści w Polsce należą do klasy wyzyskiwaczy i to oni trzymają społeczeństwo za mordę - pełno ich w mediach, w korporacjach na wysokich stołkach, bo się wspierają i tego im wszyscy zazdroszczą. Film Grlica odchodzi od tych stereotypów i pokazuje geja, który jest Ustaszem, chorwackim nacjonalistą i film na tym wygrywa. Vjeko tez dostaje po mordzie, tak jak każdy w tej części świata, ale nie beczy jak baba.
Poszedłem dla Dany'ego Boona, który systematycznie obniża loty.
Eleganckie i inteligentne soft porno dla eleganckich i inteligentnych ludzi, czyli nie dla mnie. nigdy nie przepadałem za Ozonem i to się nie zmienia.
Nolan powinien jednak zrobić film o Powstaniu Warszawskim.
Niesamowita obsada, sam film niestety nie najlepszy w dorobku obu panów.
Całkiem niezły w porównaniu do ostatnich miernych produkcji SyF.
Szmira i obraza dobrego smaku. Chory film dla chorych ludzi, który nie zasługuje na jedną gwiazdkę.
Na styku sztuki i nauki.
Lepiej żeby takich filmów było jak najmniej. Nie ze względu na temat ale na głupie jego potraktowanie.
Niby wszystko już było, ale i tak wstrząsa.Stosy, stosy, stosy trupów w wyzwalanych obozach. I polityczne problemy z filmem, który miał pokazywać prawdę ale stał się propagandowym oskarżeniem.
Trochę zbyt dynamiczny jak dla mnie, wolałbym kilkuminutowe ujęcia wylegujących się kotów i film powinien trwać ze 4 godziny. A poza tym to super! Dużo, dużo kotów!
Prowincja, wojna i holocaust na krawędzi surrealizmu. Wielkie kino!
film o myszce-agresorce w męskim wydaniu. Zdarza się. Jest ok.
Kolejny dowód, że filmowe sf jest w ciemnej dupie. Kupa mułu.
Kawał porządnego , męskiego kina z dobrą obsadą. A Simlat to chyba rolę życia dostał.
Przyjemna, ciepła, ale też pełna oniryzmu i groteski animacja o sensie życia i przemijaniu