Zwycięzcą tegorocznego MFF Tofifest zostało "Erratum" Marka Lechkiego, z Tomaszem Kotem. O tym filmie wielu z was pisało już na Filmasterze i raczej w pozytywnym tonie, więc pewnie nie zdziwi was pierwsza nagroda w głównym konkursie - ON AIR ;)
Wśród krótkich metraży (SHORTCUT) najwyżej oceniono belgijskie "Pour toi je ferai bataille" ("For You I Will Fight") w reżyserii Rachel Lang, zaś zwycięzcą w konkursie polskim (FROM POLAND) został "Młyn i krzyż" Lecha Majewskiego.
Nagrodę za najlepszą reżyserię Srebrnego Anioła oraz Nagrodę im. Zygmunta Kałużyńskiego za najbardziej inspirującą scenę w filmach konkursowych otrzymał Slava Ross, reżyser pokazanego po raz pierwszy w Polsce na Tofifest właśnie "Siberia. Monamour".
Złotego Anioła Tofifest za odwagę w podejmowaniu trudnych tematów i wybitne osiągnięcia w kinie światowym odebrał Jim Sheridan ("Moja lewa stopa", "W imię ojca").
Islandczyk Dagur Kari (ten od "Zakochani widzą słonie", czy "Noi Albinoi") otrzymał specjalnego Złotego Anioła dla Wybitnego Młodego Artysty Kina Europejskiego.
Flisaki Tofifest, czyli nagrody dla wybitnych młodych twórców filmowych związanych z regionem kujawsko pomorskim, otrzymali: aktor Piotr Głowacki i dokumentalista Marcin Sauter.
Złotego Anioła za Niepokorność Twórczą otrzymał już podczas inauguracji festiwalu Jerzy Stuhr.
Specjalnego Złotego Anioła Tofifest za otwieranie nowych horyzontów i twórczy wkład w kinematografię światową otrzymał czeski mistrz Jiri Menzel.
Jak wam się widzą te wyniki?
Komu nie udało się w tym roku dotrzeć do Torunia - na otarcie łez pozostaje... kolejny Tofifest już za rok. Tak więc Filmasterowicze i Filmasterowiczki - ostrzcie sobie ząbki ;)
Nagrody publiczności beznadziejne /o\
miło słyszeć o polskim tryumfie