Za wszelką cenę

Data:
Ocena recenzenta: 8/10

Istnieje kategoria filmów, do których nie pasują słowa 'dobry' czy 'zły'.
Nawet opinia 'ciekawy' czy 'interesujący' jest cokolwiek... Nie na miejscu.

Zazwyczaj są to tytuły trudne, z problemem wkomponowanym w osnowę. Drażliwe obyczajowo, łamiące społeczne konwenanse i wyciągające na światło dzienne mroczne tabu. Czyli prawdę o nas samych.

Rok przestępny niesie w sobie cały ten ładunek. A jednocześnie jest momentami filmem pełnym spokoju, trwania. Opowiada o samotności. O dojmującej samotności która wyziera z każdego kata i z każdego kadru.
A kadry to wyraziste. Przemyślnie poukładane w konstelacje zdarzeń porządkują film oddzielając kolejne cykle, w które zaplątała się główna bohaterka.
Zagubiła się w nich szukając... Szczęścia? Normalności? Jego? Miłości.

Nadzieja umiera ostatnia i jak to w życiu (nie) bywa, i tym razem nie pozwolono jej spokojnie zejść z tego świata...

Pójdźmy na skróty - oto księżniczka Laura a z oddali już nadciąga biały rumak na którym przybywa książę Arturo i...
Nie. Nie żyli długo i szczęśliwie w zamku za siedmioma górami.

Sprawdźcie sami, jakie niespodzianki potrafią przywieść ze sobą demoniczni książęta. I do czego jest w stanie posunąć się zdesperowana księżniczka, by lubego przy sobie zatrzymać...

Rafał

PS1. Przepraszam za ewentualne literówki, omsknięcia - pisane "z marszu"
PS2. Szokować nie zawsze oznacza epatować.

Zwiastun:

Zgadzam się z PS2 - byłem miło zaskoczony, że reżyser nie poszedł na łatwiznę epatując brutalnością związku Laury i Arturo. Oczywiście nie jest to film familijny, ale też nie ma tu seksu dla seksu czy przemocy dla przemocy.

Oczywiste wydaje się podobieństwo z "Sekretarką". Film Stevena Shainberga oceniam wyżej za wytworzenie specyficznej i fascynującej wręcz atmosfery wokół nietypowego związku (być może głównie dzięki świetnej scenografii i zdjęciom). "Rok przestępny" ma jednak swoje niezaprzeczalne zalety, z których najważniejszą jest naturalność, autentyczność.

Oba warto obejrzeć.

Chętnie obejrzę, brzmi ciekawie. Co do "Sekretarki" - to był jednak (o ile dobrze pamiętam) mimo wszystko lekki film, tj. bez jakichś wielkich ambicji mówienia o rzeczach trudnych i prawdziwych. Jak rozumiem, "Rok przestępny" jest bardziej na serio?

Tak, nieco bardziej. Sekretarka to komedia romantyczna sado-maso. To jest dramat sado-maso z elementami romansu.

przy czym dla mnie to wszystko położono na ciut wyższej płaszczyźnie, mówi się o człowieku i jego świato- i czasoprzestrzeni a nie tylko o dawaniu klapsów tudzież love-is-in-the-air ;]

Dodaj komentarz