saRRRba

napisał(a) o Yuma

Młody Gierszał (moim zdaniem tutaj lepszy niż w "Sali...") zaczyna karierę z wysokiego C (w ogóle świetnie dobrana obsada: min. Figura, Kot). Udaje mu się zbudować sympatyczną na tle post-PRLowskiego syfu postać: romantycznego outsidera, ujmująco wrażliwego na tle dzikiego, po słowiańsku pojmowanego kapitalizmu. Co do samego filmu: na pierwszy rzut oka może się wydawać, że to kolejna rozprawa z obciachem polskiej historii, ale brutalny naturalizm a la Smarzowski został ciekawie przefiltrowany przez konwencję westernu i nastoletnie marzenia i ideały bohaterów.
A na deser cin-sitowa "Yuma" wg Kazika: http://www.youtube.com/watch?v=aaaWnxYtT_Q