Esme

napisała o Irlandczyk

Mafijne sagi Scorsese to nie do końca moje kino, więc ósemki z tego nie będzie, ale nie da się ukryć, że stare dranie jeszcze potrafią. Ogląda się to wyśmienicie i widać, że reżyser aktorzy świetnie się dogadują - potrafią skonstruować z tego materiału fenomenalne sceny komediowe (kiedy samiec alfa Hoffa musi kogoś pierwszy raz w życiu o coś poprosić) i mrożącą krew w żyłach brutalność, a znajdzie się miejsce i na refleksję. Warto poświęcić ten czas.