"Syberia. Monamour" - puzzle do ułożenia

Data:
Ocena recenzenta: 10/10

Drogi Widzu, czy lubisz układać puzzle? A może interesują Cię łamigłówki, scrabble lub też bawią Cię zagadki kryminalne i zawsze pierwszy odgadujesz, kto popełnił misterne przestępstwo? Jeśli tak, to Sputnik ma coś dla Ciebie, choć nie w konwencji kryminalnej ale osadzonej w realiach życiowych. Chociaż te realia, drogi Widzu, mogą wydać się Ci bardzo obce i niezrozumiałe. Odbiegliśmy bowiem daleko od świata „Syberii Monamour” w reżyserii Slavy Rossa – świata ludzi silnych, choć szorstkich w obejściu, zadowalających się prostymi regułami życia, zmagającymi się z nieprzychylną, chociaż piękną przyrodą. Mimo tych różnic mamy z nimi wiele wspólnego i to może pomóc Tobie, Widzu, w ułożeniu pod koniec filmu pełnego obrazu nieśpiesznie i ze smakiem przedstawianych wydarzeń.

A zatem, co łączy postacie w przedstawianych równolegle wątkach? Jak sądzisz, w jaki sposób i w jakich okolicznościach zetkną się i czym to zetknięcie się jest? Jeden z wątków to życie dziadka i małego wnuczka w opuszczonej wiosce o wdzięcznej nazwie Monamour w głębi lasu. Dziadek jest głęboko religijną osobą i jedynym jego skarbem jest stara zakopcona ikona, do której bije pokłony zarówno on, jak i wnuk. Wnuczka wychowuje twardą, choć kochającą ręką i razem czekają na powrót ojca dziecka, który gdzieś zaginął w wielkim świecie. A wokół – w lesie – grasuje zgraja zdziczałych psów, zjadających wszystko, co żyje. I, o dziwo, jeden z nich zaprzyjaźnia się z chłopczykiem… Drugi wątek (ten jeszcze łatwo połączyć z pierwszym) – większa ludna osada, w której mieszkają dalecy krewni dziadka, dowożący mu nieregularnie jedzenie. Mąż bardzo chętnie by pomógł ale wyrywa się w odwiedziny zaprzęgiem tylko wtedy, gdy mu udaje się zejść z oczu żonie. Żona zaś uważa, że dziadek i wnuczek powinni opuścić Monamour, przeprowadzając się do osady i próbuje to wymóc, skąpiąc pomocy… Następny wątek – dwóch kombinatorów-bandytów w zdezelowanym aucie objeżdża ukryte w lesie opuszczone wioski i grasuje po domach w poszukiwaniu pozostawionych skarbów, przede wszystkim rękodzieła i ikon… I jeszcze jeden wątek – dowódca pobliskiej jednostki wojskowej wysyła do miasteczka swoich podwładnych – zgorzkniałego, doświadczonego w walkach w strefach konfliktu, weterana i młodego żołnierzyka-poborowego, by przywieźli dziewczynę z lokalnego burdelu. Jechać z nimi zgadza się młoda dziewczyna, którą dzień wcześniej podczas świadczenia usług pobili klienci…

Cóż, Widzu, reżyser wprowadza zagadkę. Czy potrafisz połączyć te wątki, a potem sprawdzić, jak blisko byłeś zamysłu reżysera? Może podpowiem Ci, jaka idea, moim zdaniem, jest nicią przewodnią tego filmu. Otóż ta – najprostsza i najprawdziwsza: Bóg (czy inna siła wyższa – według Twojego uznania) nagradza i karze podług zasług. I dodałabym od siebie – robi to w sposób nieoczekiwany i nieprzewidywalny. Gdy obejrzysz film, możesz zgodzić się lub nie. A może zagadka ma kilka rozwiązań i moja odpowiedź jest jedną z wielu możliwych. Zachęcam do znalezienia własnej odpowiedzi. Wydawać by się mogło, że reżyser jedynie opowiada pewną historię, a tak naprawdę zadaje pytanie, na które masz odpowiedzieć sam, Widzu.

Zwiastun: