"Drobiazg" w szkatułce

Data:
Ocena recenzenta: 9/10

Po obejrzeniu filmu zastanawiałam się, czy czasem nie mylimy miłości z poczuciem obowiązku.
Zabiegani w codziennym życiu nie pamiętamy już o naszych marzeniach z czasów wczesnej młodości,o wyobrażeniach odnośnie naszego dorosłego życia...
Nagle pojawiające się uczucie przypomina mi znalezienie "cudownego pudełeczka" z dzieciństwa, upchanego gdzieś na dnie szuflady, które znajdujemy przypadkiem poszukując w pośpiechu potrzebnych dokumentów. Początkowo wrzucamy je z powrotem- przecież nie mamy czasu zapoznawać się z jego zawartością... Ale nie daje nam to spokoju. Mimo pośpiechu zaglądamy do środka i znajdujemy cenny drobiazg z dzieciństwa, młodości...., który przypomina nam o tym czego pragnęliśmy, o czym marzyliśmy... Zaczyna się konfrontacja... Zaczynamy porównywać nasze obecne życie, z tym, którego pragnęliśmy.
Czy wypełnianie zobowiązań, których kiedyś podjęliśmy się to miłość??
Czy miłość to jest to samo co poczucie obowiązku???
Jeśli nie jest to to samo, to czy powinniśmy miłości dalej poszukiwać, czy też powinniśmy nasze pragnienia odłożyć do lamusa i wrócić do codziennej rzeczywistości?
Czy ktoś potrafi odpowiedzieć na to pytanie?

Zwiastun: