Monika Mazurkówna

napisała o Phenomena

Mój narzeczony powiedział podczas ostatniej sceny, że to najlepszy lub najgorszy film, jaki widział w życiu. Coś w tym jest. Młodziutka, somnabuliczna zaklinaczka owadów, morderca lubujący się w rozkładających się zwłokach, barokowe wnętrza zuryskiej posiadłości, karły, flaki, odcięte ręce i tresowana małpa, która ma najwięcej rozumu z nich wszystkich.