Dziewczyna z ekstraklasy

Data:
Ocena recenzenta: 7/10
Artykuł zawiera spoilery!

Żeby umówić się z dziesiątką, sam musisz być przynajmniej ósemką, przynajmniej według najsympatyczniejszego bohatera tego filmu. Nie ma możliwości przeskoczenia więcej niż dwóch punktów, bo nawet jeśli uda się na początku, to i tak prędzej czy później taki związek się rozpadnie.


Od lewej: Kirk, Plama, Devon, Jack

Ten film to historia Kirka, trochę przystojniejszego niż twój chudy kolega z podstawówki chłopaka, który absolutnie przypadkiem jest obiektem pożądania takowej "mocnej dziesiątki" (w tej roli rzeczywiście śliczna i naturalna Alice Eve). Tu jednak pojawia się problem, bo Kirk jest piątką. I to taką naciąganą.

Historia, w której nie będzie wielu niespodzianek, więc sukces filmu zależy tylko od postaci w nim wykreowanych. Tu się sprawdza. Devon jest niezwykle naiwny, zawsze uśmiechnięty i bardzo uczynny, nawet na tyle, by pomóc przyjacielowi w największej potrzebie, gdy ten chce zdobyć serce Molly. Mistrzem drugiego planu jest jednak Plama. Lider zespołu coverującego gwiazd przełomu lat 70. 80., Hall & Oates. Plama, pomimo że jest niezwykle zabawny, ma za sobą ciężkie przeżycia. Kilka lat temu to on był w podobnej sytuacji, w jakiej dzisiaj jest Kirk. Zostawiony przez dziesiątkę, stał się największym wyznawcą własnego systemu dotyczącego oceny atrakcyjności partnera.


Kirk i Molly

Relacje między kochankami w komedii romantycznej to klucz, i to jest miejsce, gdzie Dziewczyna z ekstraklasy mocno punktuje. Jay Baruchel i Alice Eve stworzyli wiarygodną parę, a uczucie między nimi jest wiarygodne. Molly jest kimś więcej, niż znaną z kawałów blondynką. Film pokazuje, dlaczego mogła zakochać się w Jimie i dlaczego dopadają ją wątpliwości. Film obija się o banał, ale go nie osiąga. Zamiast popadając w cliche, które były by możliwe gdyby np. jako rywala Kirka usadowić jej byłego, pilota. Zamiast tego, Dziewczyna z ekstraklasy pokazuje, co mogłoby się stać, gdy dziwny, chuderlawy i niepewny siebie facet zostaje zauważony przez piękną dziewczynę. Obrazek rzadko spotykany w życiu, ale dzięki dobrej reżyserii i lekko Apatowemu stylowi staje się realny, słodki i dający nadzieje wielu takim Kirkom na całym świecie. Dobrze przecież wiadomo, że od czasu do czasu, miłość jest ślepa.

Od piątku 18 czerwca w kinach.

Zwiastun:

Zachęciłeś mnie, przyznam. Ogólnie nie cierpię highschool'owych komedii, ale z recenzji wynika, że to cos więcej. Chyba zaryzykuję, bo komedie romantyczne lubie bardzo. Czyli bardziej komedia romantyczna, czy bardziej komedia highschool'owa?

Dodaj komentarz