doktor pueblo

napisał o Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi

W sumie to ogląda się to nieźle, choć montaż miejscami kuleje (chyba że to "hołd" dla starego kina?). Szkoda tylko, że w umieszczaniu w filmach maskotek producenci przekraczają kolejną granicę - do tej pory przynajmniej udawano, że mają one jakiś związek z rozwojem fabuły, tym razem idiotyczne parapingwiny robią śmieszne miny i to cały ich udział w filmie. W przychodach z filmu udział zapewne będzie większy.