Podsumowanie 2012

Data:

W związku z tym, że szał na podsumowania trwa w najlepsze, a w naszym filmasterowym plebiscycie i tak pewnie nie dane mi będzie zagłosować na część najlepszych filmów widzianych przeze mnie w poprzednim roku (ze względu na brak oficjalnej dystrybucji). postanowiłem zrobić własne, skromne top ten najlepszych filmów zeszłego sezonu.

10. Łowcy głów

Miejsce dziesiąte dla mroźnej północy. Dla mnie jeden z najlepszych filmów rozrywkowych ostatnich lat. Świetnie wymieszany humor z akcją. Do tego to film jak najbardziej współczesny, z technologicznym sztafażem i odpowiednim obiektem pożądania dla naszych czasów.

9. Dziewczyna z tatuażem

Fincher adaptując powieść Stiega Larssona podjął się rzeczy bardzo trudnej. Jak może być łatwe zrobienie filmu na podstawie książki, która ma ogromną rzeszę fanów. Jako czytelnik, któremu kryminał Szweda nie przypadł do gustu, doceniam efekt jaki uzyskał reżyser robiąc z tej moralizującej kolubryny thriller trzymający w napięciu od początku do końca. Do tego "Dziewczyna z tatuażem" ma najlepszy początek ze wszystkich filmów w sezonie. Gdyby Fincher ograniczył się tylko do teledysku Led Zeppelin to byłby na pierwszym, a nie przedostatnim miejscu mojej listy.

8. Królewna Śnieżka

Nie przypuszczałem, że niemy, czarno-biały film o Śnieżce matadorce zrobi na mnie jakiekolwiek wrażenie. Okazał się jednym z najefektowniejszych dziwactw roku. Znakomicie wystylizowane, emocjonalne, ubrane w nową, zadziwiającą formę wizualną podejście do historii Królewny Śnieżki i złej macochy. Raczej nie dla każdego, ale pokazanie jej szerszej publiczności byłoby jednym z nielicznych dobrych uczynków jakie mogą zrobić dystrybutorzy. Może chociaż tydzień kina hiszpańskiego da taką możliwość?

7. Miłość

Nagrody w Cannes, Europejska Nagroda Filmowa. Powszechne uznanie i płynące zewsząd zachwyty. Wygląda na to, że Haneke wielkim reżyserem jest. Więcej w recenzji
6. Musimy porozmawiać o Kevinie

Znakomite otwarcie poprzedniego roku. Koncertowa gra Tildy Swinton w roli matki demonicznego nastolatka. Znakomite kino, ciężkie, przygnębiające, skupiające się na emocjach bohaterów a jednocześnie wciągające. Do tego wszystkiego pomysłowa realizacja, a zwłaszcza mistrzowskie posługiwanie się barwami. Zapada w pamięć.

5. Pozdrowienia z raju

Brillante Mendoza po raz kolejny pokazał, że warto chodzić na filmy z Filipin. Z moich doświadczeń wynika, że średnio co drugi zachwyca i to jest ten przypadek. Wgniatająca w fotel historia o porwaniu grupy dość przypadkowych ludzi (głównie turystów). Może i trochę za dużo strzelania, ale i tak możliwość poczucia jak to jest być porwanym zasługuje na miejsce w tym jakże zaszczytnym rankingu.

4. Post Tenebras Lux

Pierwsze spotkanie z Reygadasem i po nie zawsze entuzjastycznych recenzjach z Cannes okazało się pozytywnym zaskoczeniem. Wciąż jestem bezradny, nie umiem napisać nic co oddawałoby chociaż w małym stopniu moje odczucia. Film bardziej do oglądania niż analizy.

3. Panie, panowie - ostatnie cięcie

Autor zdecydowanie hardcorowej "Taxidermii" zrobił film o miłości. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie to, że złożył go z fragmentów kilkuset klasycznych produkcji. Dzieło zabawne, przemyślane i zaskakujące.

2. Holy motors

Wielki hołd złożony kinu. Pomysłowe, szalone, aż do bólu bogate widowisko. Must see dla każdego.

1. Taniec Delhi

To nie mógł być dobry film, ale jakimś przedziwnym zrządzeniem losu Wyrypajewowi udało się zrobić niesamowite dzieło przy pomocy pięciu aktorów, ławki i kawałka korytarza. Zignorowany zarówno przez jury Sputnika jak i niedoceniony przez publiczność. A przecież to interesujące kino operujące innym zestawem środków niż tradycyjny film. Dominującą rolę odgrywa słowo, a nie obraz, jednak "Taniec Delhi" nie jest przedstawieniem teatralnym. Świetni aktorzy i genialny tekst - więcej nie było trzeba.

Faktycznie, tylko połowa tych filmów była do obejrzenia w ramach oficjalnej dystrybucji. Mam wrażenie, że Filmaster zaczyna roić się od hardkorów, którzy oblegają festiwale, a regularna dystrybucja to dla nich tylko dodatek, właściwie deser. To i dobrze :)

I tak jestem jednym z tych mniej hardkorowych użyszkodników :)

Widzę, że u Ciebie, lapsusa i kw86 Post tenebras lux wysoko. Niestety przegapiłem na NH, ale nadrobię w 2013. Chyba nie ma szans, żeby mi się nie spodobał.

Bo Filmaster jest dla hardkorów!

czekam na Wyrypajewa z wypiekami na twarzy

Dodaj komentarz