Krzysztof Osica

napisał o Fourteen

Mój "ulubiony" gatunek, czyli amerykańskie niezależne mamrotanie. Rozpisana na wiele lat historia o dwóch przyjaciółkach może i sama w sobie się broni, jednak nieatrakcyjna forma wcale jej nie pomaga. "Fourteen" do tego stopnia celebruje zwyczajność, że aż samo staje się przeraźliwie nudne.