mój nowohryzostomowy karuzel 5

Data:

CZŁOWIEK Z LONDYNU Tarr interpretuje Simenona w duchu kina noir, nie tracąc nic ze swojego charakterystycznego stylu. Przepiękne , sterylne kadry tworzą dojmujące poczucie wewnętrznej pustki tego świata. Jeden z tych filmów, na które przyjechałem.

PODRÓŻ PO NIZINIE WĘGIERSKIEJ Tarr przenosi na ekran poezję Sandora Petofiego i tworzy piękny, choć smutny obraz swojej ojczyzny, która jest ukazana przez pryzmat pól, piaszczystych drug, obskurnych barów i odrapanych murów. Skąd my to znamy? A jednak wybrzmiewa w tym krótkim filmie piękna nuta patriotyzmu. Lengyel Magyar ket yo barat.

SZRON Bartas ukazuje konflikt na Ukrainie z perspektywy dwójki młodych ludzi, którzy jadą tam jako wolontariusze. Jest to także swoisty test ich uczucia. Z jednej strony konflikt jest ukazany z perspektywy "widzów" dziennikarzy i ludzi , którzy lubią być w środku wydarzeń, ale jednak z dystansu. Jest to dla nich swoisty sport ekstremalny i nieraz fajna zabawa, gdzie jest miejsce na romanse, bo cień wojny na wszystkich działa jak afrodyzjak. Z drugiej strony jest prawdziwa wojna, męska sprawa, z góry przegrana, o której nie mamy pojęcia, bo nasze wyobrażenia nie są w stanie unieść potworności wojny. Walczący żołnierze są ukazani jak straceńcy, którzy wierzą , że muszą stać na posterunku i dotykać śmierć póki sami nie zginą Jest to chyba pierwszy tak dobry film, opisujący, czym jest wojna hybrydowa, jej "niewidzialność" i jej okrucieństwo. Andrzej Chyra znów bierze się za małolaty.

KALYI Hipnotyczne postapo, czerpiące z tradycji ekspresjonistycznej. Film wizyjny bez okreslonej fabuły, historia miłości po zagładzie. Czy miłość ocali świat? Wg Kelemena samo pragnienie jasności nie wystarczy, by wydobyć się z mroku, który symbolizuje upadek i śmierć. Przypomniały mi się gotyckie klimaty z Bolkowa.

Gdzie jest Rocky 2? Poszedłem dla Rocky'ego, a dostałem coś jak detektywistyczny mockument o poszukiwaniu sztucznego kamienia pośród tysięcy prawdziwych kamieni na pustyni Mojave, ale tak naprawdę świetną komedię o pisaniu scenariusza filmowego. Jest Rocky, jest mockumentary, jest film w filmie i jest do smiechu, więc bylo to, co lubię, choć czasami miałem wrażenie, że ekipa bawiła się lepiej niż publiczność na seansie. Jedna ważna rzecz - profesjonalny poziom realizacji robi różnicę w porównaniu do takich eksperymentów jak Chomiki czy World is mine, a ja lubię jak się widza serio traktuje nawet jeśli się go robi w konia.