Plaże Agnes

Data:

 beaches of agnes-3-900x506 (1)
Jeśli ktoś nigdy wcześniej nie miał do czynienia z twórczością francuskiej reżyserki Agnes Vardy, to jej filmowa autobiografia „Plaże Agnes” może być do tego dobrym wstępem. Matka chrzestna francuskiej Nowej fali nigdy nie cieszyła się popularnością czy uznaniem takich twórców jak Jean-Luc Godard czy Francois Truffaut. Dopiero w wieku 81 lat wyreżyserowała dokument, w którym daje się poznać światowej publiczności jako jedna z najbardziej niezwykłych i wrażliwych artystek rodzimej kinematografii.

Opowiadanie o swoim życiu w jej wykonaniu można przyrównać do przypadkowego kartkowania własnego dziennika. Wspomnienia nakładają się na siebie chronologicznie i dotyczą raczej emocji oraz uczuć, niż opisywania konkretnych wydarzeń. Tematy tabu dla niej nie istnieją. Nic w jej filmie nie podlega ocenie, tak więc nie boi się przyznać do dwóch aborcji czy zachorowania przez męża na AIDS. W swojej podróży dotyka zarówno życia osobistego, jak i wydarzeń ważnych dla świata: narodzin francuskiej Nowej fali czy wybuchu II wojny światowej (szczególnie traumatycznego dla niej prześladowania Żydów). Powraca do każdego pleneru, który wykorzystała w ciągu swojej kariery, jednak nie stara się poprzez to przywołać starych uczuć, szuka nowych doświadczeń i przemyśleń. Jej dokument nie przypomina pouczającej dygresji staruszki u kresu życia; jest pełen nowatorskich rozwiązań, kolorów, radości.

Varda, która swoją karierę artystyczną rozpoczynała jako fotograf, w filmie często zatrzymuje się i rozmyśla nad zdjęciami osób spotkanych w swoim życiu. Są wśród nich znane osobistości, takie jak np. Alain Resnais czy Jim Morrison, ale również zwykli śmiertelnicy. Każdego człowieka napotkanego w swoim życiu traktuje z ogromnym szacunkiem, a każdą rozmowę jako szansę na dowiedzenie się czegoś nowego również o sobie. Jedyną obezwładniającą przykrością w jej życiu jest tęsknota za zmarłymi przyjaciółmi oraz ukochanym mężem – Jacques’em Demy, z którym była w związku małżeńskim przez prawie 30 lat.

W czasie prawie 2-godzinnego seansu zdążymy uzależnić się od punktu widzenia reżyserki, a jej osoba stanie się ogromną inspiracją do poszukiwania i wyrażania siebie, poczucia jedności z otaczającym światem oraz świętowania tego, co już przeżyliśmy.