WFF Daily Digest: prologue

Data:

Tym razem nie mam biletów z przedsprzedaży oraz obejrzę raczej mniej filmów niż w poprzednich latach. W związku z tym mój grafik jest znacznie bardziej elastyczny - nawet katalog festiwalowy będę miał dopiero jutro. Wtedy tez powinienem wiedzieć coś więcej o swoich planach.

Jeśli muszę coś polecić, to wybrałbym poniższe tytuły:

oraz w dalszej kolejności:

Oczywiście, w wolnych chwilach będę chodził na konkurs krótkometrażowy, ale trudno tu mówić o polecankach. Tutaj zaś można (będzie) znaleźć mój grafik: http://lyczek.art.pl/wff/

Właściwie mamy bardzo podobnie. =}

1. Co roku nie kupuję wcześniej, bo nie mam czasu nigdy tak na pewniaka zaklepać całego festiwalu, zwłaszcza, że to przyjemność wybierać trochę na czuja i na bieżąco, poza tym nie zawsze mam tyle siły żeby ten maraton wytrwać.

2. Kilka tytułów typujemy podobnie, aczkolwiek na twojej liście zabrakło mi "Adrienn Pal" - węgierski film, który mnie pociąga po obejrzeniu zwiastuna (nie z opisu).

3. Krótkometrażówki też obstawiam musowo! Czasem są perełki (które pamiętam całymi latami - np. "Brzmienie hałasu" powstaje na podstawie pomysłu z pysznej "Muzyki na 1 lokal i 6 perkusji"), w dodatku w krótkim czasie można zobaczyć wiele rozmaitych rzeczy.

To do zobaczenia pewnie. =}

Mam nadzieję, że zobaczę więcej niż tu wypisałem - lista miała zawierać w miarę bezpieczne typy. A jeśli chce się przebierać i obejrzeć naprawdę dużo (30-40) filmów, jednocześnie chodząc do pracy, to ustawienie w miarę sztywnego grafiku jest jedynym rozwiązaniem. I to dwudniowe mazanie flamastrem po programie miało dużo czaru. Do tego plik 40 biletów jest czymś, za czym będę tęsknił.

Właśnie wpadła koleżanka, która zeznała mi, że błyskawicznie wyszły bilety na "Abla" (więc pewnie warto) i że cykl "Rewolucja" też zapowiada się interesująco.

Na ENH kiedyś błyskawicznie wyszły na Drawing Restraint 9 Barneya. Ale czy warto to już kwestia wrażliwości (nie każdy lubi gdy ludzie zamieniają się w wieloryby a następnie uprawiają seks, tnąc się na kawałki).

Uogólniając i jadąc po stereotypach - publiczność ENH to w większości masochiści a WFF raczej sybaryci, więc jeśli na WFF na coś "wychodzą" bilety, to spodziewam się raczej bezpiecznego filmu.

TOURNEE chyba warto też dodać - bardzo dobrze przyjęcie w Cannes. Idę w sobotę o 16:00 na to.

Po przewertowaniu całego katalogu mam wrażenie, że jakiś kiepski ten festiwal w tym roku. Nie widzę prawie nic, coby mnie zainteresowało. Najgorzej, że nie ma żadnej informacji o nagrodach i festiwalach, w których film brał udział. Do tej pory było to jedno z głównych kryteriów wyboru u mnie - nie wiem, zrezygnowali, czy rzeczywiście nic dobrego nie ma...

Mahudzisz...

Informacje o nagrodach podali w gazecie festiwalowej, w katalogu faktycznie nie ma.

Dodaj komentarz