Nawet deszcz

Data:

Film operuje na kilku planach jednocześnie - XVI-wiecznej konkwisty, współczesnego planu filmowego i boliwijskiej ulicy w czasie społecznych zamieszek. Łagodne przejścia między tymi "rzeczywistościami" i połączenie ich dodatkowo symboliką krzyża chrześcijaństwa to jeden z atutów tego ciekawego obrazu. A jest tych atutów więcej - obsada, pewna subtelność i oszczędność środków (jak na kino festiwalowe mało tu efektów specjalnych i fajerwerków), a tempo akcji umiarkowane, co w niczym nie zmniejsza zaangażowania widza. Piękno i pomysłowość kilku scen, na przykład tej pokazującej helikopter transportujący ogromny krzyż, pozostają w pamięci i dają do myślenia - żeby nie powiedzieć - uderzają.

Pozostający w tle wątek ideologiczny nie jest natrętny, nie odniosi się wrażenia "przemycanej" propagandy. Tematy podejmowane są rzeczywistymi problemami i zostały uczciwie podane, nie niwecząc efektów artystycznych. Pewne hollywoodzkie chwyty, jak ten z przemianą postawy moralnej jednego z bohaterów, może nie rażą niewiarygodnością, ale można było ich uniknąć z korzyścią dla całości. Podsumowując - ciekawe, myślące kino, choć momentami zbyt ocierające się o konwencję.

Zwiastun: