2010: Odyseja kosmiczna (1984)
2010
Reżyseria:
Peter Hyams
Doktor Heywood Floyd (Roy Schneider), dawny przewodniczący amerykańskiej Komisji ds. Astronautyki, był konstruktorem statku kosmicznego "Discovery", który wyruszył z misją badawczą. Niestety, dowodzący nim komandor Bowman zaginął, a inni członkowie wyprawy stracili życie. Floyda odwiedza radziecki emisariusz z zaskakującą propozycją. Rosjanie są gotowi zabrać na pokład swojego statku, udającego się na orbitę Jowisza, zespół amerykańskich naukowców. Czy uda im się odnaleźć "Discovery"?
Obsada:
- Roy Scheider Dr. Heywood Floyd
- John Lithgow Dr. Walter Curnow
- Helen Mirren Tanya Kirbuk
- Bob Balaban Dr. R. Chandra
- Keir Dullea Dave Bowman
- Douglas Rain HAL 9000
- Madolyn Smith Osborne Caroline Floyd
- Dana Elcar Dimitri Moisevitch
- Taliesin Jaffe Christopher Floyd
- James McEachin Victor Milson
- Mary Jo Deschanel Betty Fernandez, Bowman's Wife
- Elya Baskin Maxim Brajlovsky
- Saveli Kramarov Dr. Vladimir Rudenko
- Oleg Rudnik Dr. Vasili Orlov
- Natasha Shneider Irina Yakunina
- Vladimir Skomarovsky Yuri Svetlanov
- Victor Steinbach Mikolaj Ternovsky
- Jan Triska Alexander Kovalev
- Larry Carroll Anchorman on TV
- Herta Ware Jessie Bowman
- Cheryl Carter Pielęgniarka
- Ron Recasner Hospital Neurosurgeon
- Robert Lesser Dr. Hirsch
- Candice Bergen SAL 9000
- Delana Michaels Commercial Announcer
- Gene McGarr Commercial Announcer
- Arthur C. Clarke Man on Park Bench
Inteligentne science fiction.Teraz to rzadkość w kinie.
Cóż, wątek polityczny jest widoczny, ale jestem w stanie go zaakceptować. Miał być odskocznią do refleksji ogólnohumanistycznej, ale nie zniknął... Traktuję go więc jako dokument czasów, ale poza tym jest to fajny film SF. Dla mnie dużo lepszy niż "2001" - głównie dzięki scenariuszowi, utrzymanemu w klimacie oryginału, ale dużo bardziej zrozumiałemu. Emocje są, a zakończenie wydaje mi się odpowiednie do takiej monumentalnej formy, o jaką cały obraz zahacza. Do wielokrotnego obejrzenia bez bólu.
Zacny sequel. Ostatnie ujęcie po prostu mnie zamurowało swoją mocą.
To lubię - sequel kompletnie różny od oryginału, a przy tym niemal równie dobry. Z technicznego punktu widzenia zagrało wszystko, dobra historia, aktorstwo, efekty. WIELKI plus za użycie kultowych fragmentów ścieżki dźwiękowej z pierwszego filmu. Na marginesie, czy tylko mnie motyw Europy skojarzył się z edeńskim jabłkiem? Chyba wiem, o czym jest fabuła trzeciej książki...