Szkoła uczuć (2002)
A Walk to Remember
Reżyseria:
Adam Shankman
Fabuła filmu rozgrywa się w szkole wyższej. Miejsce to jest szczególne ze względu na unikalne środowisko, w którym wszyscy wszystko klasyfikują, segregują. Przynależność jest jedną z najważniejszych wartości. Tu najbardziej się liczy to, czy "jesteś z nami czy przeciwko nam". W szkole w Beaufort, Landon Carter z pewnością jest na najważniejszej liście. A Jamie Sullivan? Cóż... ona najprawdopodobniej nie jest na żadnej z list. Landon i Jamie najprawdopodobniej nigdy by nie zwrócili na siebie uwagi. Pewnie nawet nigdy by się na siebie nie natknęli, gdyby nie tragiczny wypadek.
Obsada:
-
Shane West Landon Carter
-
Mandy Moore Jamie Sullivan
-
Peter Coyote Reverend Sullivan
-
Daryl Hannah Cynthia Carter
-
Lauren German Belinda
-
Clayne Crawford Dean
-
Al Thompson Eric
-
Paz de la Huerta Tracie
-
Jonathan Parks Jordan Walker
-
Matt Lutz Clay Gephardt
-
David Andrews Mr. Kelly
-
David Lee Smith Dr. Carter
-
Xavier Hernandez Luis
-
Marisa Miller Ms. Garber
-
Paula Jones Sally
-
Erik Smith Eddie Zimmerhoff
-
Al Butler Ochroniarz
-
Seth Howard Maitre'd
-
Julia Ann West Church Lady
-
Frances E. Davis Housekeeper
-
Dean Mumford Policjant
-
Anne Fletcher School Play Dancer
-
Mervyn Warren Pianist
-
Robin Clark Choir Singer
-
Vivian Cherry Choir Singer
-
Arlene Martel Choir Singer
-
Nikki Gregoreff Choir Singer
-
Elaine Caswell Choir Singer
-
Diva Gray Choir Singer
-
Cassidy Ladden Choir Singer
-
Janie Barnett Choir Singer
-
Gordon Grody Choir Singer
-
Kevin Osborne Choir Singer
-
Jason Paige Choir Singer
-
Charles E. Bailey Dean's Dad
-
Sheila Brothers Restaurant Patron
-
Kelly Cole Childers Do-Gooder
-
Adam Shankman Medical Assistant
-
Ryan Sweeney High School Student
-
Chip Thomas Gangly Boy
-
Robert C. Treveiler Mr. Worth Carter
W gimnazjum sióstr urszulanek puściła nam to siostra dyrektor, której się bardzo podobało... to powinno mówić samo za siebie. A dla mnie zwykły kom rom. Nawet aktorstwo denne.
Szczerze nienawidzę tego filmu. Uważam, że jest tandetny, prostolinijny i przewidywalny. Wyciskacz łez (szczególnie ze względu na tragiczny występ Mindy Moore) i nic poza tym
Nie jest to wybitne kino, ale też raczej nie aspiruje do tego. Jako jedno z wielu romansideł nie jest to zły film. Dla mnie dużym plusem są wartości jakie promuje.
Film może nie serwuje nam kapitalnej i zawiłej fabuły pełnej zaskakujących zdarzeń ale za to swoją prostotą ukazuje prawdziwą miłośc jako uczucie którego może doświadzczyc każdy człowiek i każdy może odnaleźc w drugiej osobie sens swojego życia. Za to kocham ten filmy.