Wszystko o Ewie (1950)
All About Eve
Reżyseria:
Joseph L. Mankiewicz
Scenariusz:
Joseph L. Mankiewicz
Legendarna gwiazda Broadwayu, Margo Channing, jest kobietą sukcesu ma udane życie zawodowe, bliskich przyjaciół, kochającego mężczyznę. Ma też swoją wielbicielkę, Evę Harrington, która wkrótce niebezpiecznie wkracza w jej życie... (filmweb)
Obsada:
- Bette Davis Margo
- Anne Baxter Eve
- George Sanders Addison DeWitt
- Celeste Holm Karen
- Gary Merrill Bill Simpson
- Hugh Marlowe Lloyd Richards
- Gregory Ratoff Max Fabian
- Barbara Bates Phoebe
- Marilyn Monroe Miss Casswell
- Thelma Ritter Birdie
- Walter Hampden Aged Actor
- Randy Stuart Eve's Pal on Telephone
- Craig Hill Leading Man in 'Footsteps on the Ceiling'
- Leland Harris Doorman
- Barbara White Autograph Seeker
- Eddie Fisher Stage Manager
- William Pullen Clerk
- Claude Stroud Pianist
- Eugene Borden Frenchman
- Helen Mowery Reporter
- Steven Geray Captain of Waiters
- Gertrude Astor Sarah Siddons Awards Guest
- Ralph Brooks Sarah Siddons Awards Guest
- Jack Chefe Sarah Siddons Awards Guest
- James Conaty Sarah Siddons Awards Guest
- Franklyn Farnum Sarah Siddons Awards Guest
- Bess Flowers Sarah Siddons Awards Guest / Well-wisher
- Thomas Martin Waiter at Sarah Siddons Award Dinner
- Harold Miller Sarah Siddons Awards Guest on Dais
- Stanley Orr Bit Part
- Marion Pierce
- 'Snub' Pollard Sarah Siddons Awards Guest
- Larry Steers Sarah Siddons Awards Guest
- Robert Whitney Actor in 'Hearts of Oak'
Zaskakujący scenariusz, wciagająca historia. Film zdecydowanie oglądalny mimo bagażu prawie 60-ciu lat. Fenomenalna rola Bette Devis.
świetna rola Bette Davis
Najwyższy czas założyć poświęcony Bette Davis ołtarzyk. Każda wypowiedziana przez nią kwestia jest niczym miód dla uszu i umysłu. I te oczy, oczywiście.
Pierwszy raz obejrzałam - oceniłam na 8/10, drugi raz - 9/10, trzeci raz, kiedy to obejrzę, to łatwo się domyślić, co będzie, ale potem zabraknie mi skali!
Wspaniały film! Dobrze obrazuje jak to w filmowym businessie bywa a Ewa to jeden z mroczniejszych charakterów w historii kina.
Dobrze pokazuje również, jak to w życiu bywa... Starzenie się. Dlatego, jak zobaczę ten film za 10 lat, to pewnie go ocenię jeszcze wyżej.
Podobny do "Słonecznego bulwaru", ale moim zdaniem o niebo go przewyższa.
Masz na myśli "Bulwar Zachodzącego Słońca"? Mnie się ogromnie podobał. Nie umiem ich zestawić i porównać.
Tak, tak, gapa ze mnie. Już nie pamiętam co mi się w nim nie podobało, pozostało ogólne wrażenie, że "Wszystko o Ewie" było lepsze. Ale obydwie upadłe gwiazdy świetnie zagrane.
Fascynujący film m.in. o tzw. cnocie pokory, a przynajmniej pewnym jej wynaturzeniu, jak z Tartuffe'a. Woody Allen w filmie "Mężowie i żony" nazywał ten styl dochodzenia swego - mam tu na myśli zasłonę dymną z pierwszej części "Wszystkiego o Ewie" - "passive aggressive". Tam zagrała go Mia Farrow (chodzi o takie krygowanie się, że niby się nie chce, żeby i tak w końcu chapnąć daną rzecz).