Wszystko albo nic (2002)

All or Nothing
Reżyseria: Mike Leigh
Scenariusz:

Wszystko albo nic to portret współczesnej rodziny, której członkowie, dotknięci rutyną, zmęczeniem i ustawicznym brakiem czasu, z czasem oddalili się od siebie. To film o pułapkach codziennego życia, tęsknocie za spełnieniem, a zarazem o małych gestach i decyzjach, które nas przybliżają lub oddalają do tego, co w życiu najistotniejsze. Mike Leigh w mistrzowski sposób ukazuje, jak łatwo zagubić się w życiu, ale jednocześnie także, że można się w nim nawzajem odnaleźć.

Obsada:

Pełna obsada

Supermocne kino. Mike Leigh w wysokiej formie...jak zwykle.

Phil jeździ taksówką. Penny pracuje na kasie w markecie. Ich córka Rachel pracuje w domu opieki. Syn Rory ogląda telewizję i je frytki. Ten film jest dla mnie tak ważny, że boję się, że słowa go zepsują. O tym, że warto, o beznadziei i nadziei. O popychaniu spraw do przodu.

Historia tak prosta, że aż banalna. "Brzydka ona, brzydki on, a taka ładna miłość..." - jak mówi piosenka. Ale żeby ją odkryć, potrzeba zgrzytu w gładkim, usypiającym rytmie codzienności. Dopiero wtedy wiemy, co naprawdę czujemy...

Wszyscy bohaterowie nieszczęśliwi, każde z nich czuje, że przegrało życie. Smutny film, mimo pełnego nadziei zakończenia.

Film nie przypadł mi do gustu. Oprócz ogólnie przygnębiającego nastroju, który w pewnym momencie zaczyna być po prostu męczący, nie potrafię odnaleźć w nim żadnego konkretnego przesłania; czegoś pouczającego, ostrzegającego, wyjaśniającego - a tego właśnie od 'All or Nothing' oczekiwałem. Bezcelowe granie na emocjach, zamiast dawać spodziewany rezultat, po prostu drażni. Z narzędzia uczyniono przedmiot filmu, a to, moim zdaniem, błąd. Polecam średnio zdesperowanym masochistom.

Przecież to bardzo optymistyczny i pełen nadziei film. Może bohaterowie nie są wystarczająco ładni i bogaci?

Nie, nie w tym rzecz. Akurat bohaterowie podobali mi się - byli realistyczni - tacy jak my wszyscy, ludzcy (świetna scena "babskiej imprezy", ujęcia z wnętrza taksówki), natomiast im dalej w film, tym coraz mniej zainteresowania ich losami z mojej strony. Tak jak napisałem - przedstawienie przykrej historii dla samego wywołania przykrych odczuć w widzu wydaje mi się zabiegiem wyjątkowo nietrafionym.

Ale ja nie miałem przykrych uczuć :(

bartje
NarisAtaris
dag
dag
Szklanka1979
MureQ
verdiana
psubrat
Uciekinier
ubiquit
agiwle