Wszystko będzie dobrze (2010)
Alting bliver godt igen
Reżyseria:
Christoffer Boe
Scenariusz:
Christoffer Boe
Pewien reżyser ucieka z miejsca wypadku samochodowego, który sam spowodował, z obawy przed konsekwencjami, które mogą zagrozić jemu najnowszemu filmowi oraz adopcji jego przyszłego syna. Następnego dnia okazuje się, że mężczyzna, przed którym uciekał, w rzeczywistości jest w posiadaniu pewnych informacji, które mogą obalić rząd. Reżyser postanawia zaryzykować wszystko co ma, by upublicznić historię mężczyzny. Jednak okazuje się, że nic nie jest tym, czy zdawało się być...
Obsada:
- Jens Albinus Jacob Falk
- Igor Radosavljevic Ali
- Marijana Jankovic Helena
- Thomas Høite Meersohn Serge
- Özlem Saglanmak Mira
- Benjamin Boe Rasmussen Finsen
- Nicolas Bro Håkon
- Dulfikar Al-Jabouri Torturoffer
- Muhammed Tehaibech Torturoffer
- Rasmus Botoft Mads Larsen
- Stig Elkjær Nielsen Fe-Mand
- Viktor Melnikov Ung mand
- Daniel William Nielsen Vagt på DR
- Paprika Steen Siri
- Manuel Alberto Claro Manuel
- Søren Malling Karl Nyhansen
- Olaf Johannessen Michael
- Per Sigurður Jeppesen Receptionist på politigård
- Signe Skov Kvindelig Betjent
- Per Linderoth Mandlig Betjent
- Marcus Aurelius Nicolas Christensen Kenneth
- Henning Moritzen Lemmy Braun
- Kenneth M. Christensen Rasmus
- Bende Kallenbach Receptionist
- Frank Strathe Vagt i Statsforvaltningen
- Jacob Nielsen Vagt i Statsforvaltningen
- Oliver Grubb Hoffmeyer Tjener
- Knud Romer Jørgensen Hotelreceptionist
- Emilie Bøttger Karls datter
- Petra Spindler Claudia
- Jan Monczka Wajda
- Leos Juracek Lastbilchauffør
- Michael Rones Mand
- Miroslav Hrabe Ung mand
Zestresowany scenarzysta potrąca tajemniczego mężczyznę. Przyznaje się do winy, ale ciało znika, zaś feralny kierowca wchodzi w posiadanie szokujących zdjęć, na których duńscy żołnierze znęcają się nad wojennymi jeńcami. Walka mężczyzny o upublicznienie znaleziska jest kanwą dziwacznego thrillera C.Boe. W filmie ma się wrażenie, że nie oglądamy mrocznej zagadki, ale wizualizację scenariusza, nad którym pracuje autor. Jednak nic ciekawszego niż dziwaczny nie można o tym filmie powiedzieć.
Ha! Tego się właśnie obawiałem i dlatego omijałem ten tytuł. Debiutancka "Rekonstrukcja" już miała tę skazę - ot, przekombinowane strasznie...
Rekonstrukcja jest przekombinowana, bo to postmodernistyczny melodramat. Swoją drogą, znakomity film, ale tutaj po prosty jest dość zwyczajny thriller. W dodatku jakiś dziwaczny i jednak mało wciągający.
Mnie się podobał i wciągnął mnie, bo się coś działo. Ale zakończenie? Żenada, w ogóle nie ma zakończenia!
Właściwie zgadzam się z ayyą, że to dziwaczny film, ale mnie się go bardzo dobrze oglądało. Bo tu nie ma nudnych pościgów itp. dziwactw. To jest człowiek zmagający się ze sobą i swoimi emocjami. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby nie brak zakończenia.