Wszystko będzie dobrze (2010)

Alting bliver godt igen
Reżyseria: Christoffer Boe
Scenariusz:

Pewien reżyser ucieka z miejsca wypadku samochodowego, który sam spowodował, z obawy przed konsekwencjami, które mogą zagrozić jemu najnowszemu filmowi oraz adopcji jego przyszłego syna. Następnego dnia okazuje się, że mężczyzna, przed którym uciekał, w rzeczywistości jest w posiadaniu pewnych informacji, które mogą obalić rząd. Reżyser postanawia zaryzykować wszystko co ma, by upublicznić historię mężczyzny. Jednak okazuje się, że nic nie jest tym, czy zdawało się być...

Obsada:

Pełna obsada

Zwiastun:

Zestresowany scenarzysta potrąca tajemniczego mężczyznę. Przyznaje się do winy, ale ciało znika, zaś feralny kierowca wchodzi w posiadanie szokujących zdjęć, na których duńscy żołnierze znęcają się nad wojennymi jeńcami. Walka mężczyzny o upublicznienie znaleziska jest kanwą dziwacznego thrillera C.Boe. W filmie ma się wrażenie, że nie oglądamy mrocznej zagadki, ale wizualizację scenariusza, nad którym pracuje autor. Jednak nic ciekawszego niż dziwaczny nie można o tym filmie powiedzieć.

Ha! Tego się właśnie obawiałem i dlatego omijałem ten tytuł. Debiutancka "Rekonstrukcja" już miała tę skazę - ot, przekombinowane strasznie...

Rekonstrukcja jest przekombinowana, bo to postmodernistyczny melodramat. Swoją drogą, znakomity film, ale tutaj po prosty jest dość zwyczajny thriller. W dodatku jakiś dziwaczny i jednak mało wciągający.

Mnie się podobał i wciągnął mnie, bo się coś działo. Ale zakończenie? Żenada, w ogóle nie ma zakończenia!

Właściwie zgadzam się z ayyą, że to dziwaczny film, ale mnie się go bardzo dobrze oglądało. Bo tu nie ma nudnych pościgów itp. dziwactw. To jest człowiek zmagający się ze sobą i swoimi emocjami. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby nie brak zakończenia.

Skyscore
Cinek
verdiana
import_tester
Egan
ayya