Opowieści Złotego Wieku (2009)

Amintiri din epoca de aur
Scenariusz:

Niekonwencjonalna historia późnokomunistycznego okresu w Rumunii, opowiedziana z perspektywy zwykłych ludzi. Komiczne, dziwaczne opowieści osnute są na często surrealistycznych zdarzeniach dnia codziennego pod komunistyczną dyktaturą. Film składa się z pięciu opowiadań, które łączy nastrój, konstrukcja narracji i szczegóły charakterystyczne dla ówczesnej epoki: jedyna marka samochodu widoczna na ulicach to krajowa Dacia, wszyscy żyją z okradania państwa, nakazy partii muszą być wykonywane bez względu na to, jak bardzo są nielogiczne i absurdalne. Komedia zrealizowana na podstawie najzabawniejszych rumuńskich miejskich legend lat osiemdziesiątych XX wieku, odtwarzająca poczucie humoru, które pomogło Rumunom przeżyć komunistyczny reżim. [WFF]

Obsada:

Pełna obsada

Widziałem tylko dwa epizody (bo tyle pokazali na WFF) i odczuwam niedosyt. Prezentowane legendy były interesujące, z gatunku filmów, które kojarzą mi się z Warszawskim Festiwalem. Opowieści są trafną obserwacją życia ludzi w epoce, która już jest na szczęście za nami - w komuniźmie (W tym wypadku w wydaniu rumuńskim). Film podkreśla, że wszelkie starania o poprawienie sobie bytu przez zwykłych ludzi prędzej czy później kończyły się porażką - wbrew wyobrażeniom innych.

Nie spodziewajcie się rumuńskiego 'Misia'. Ekranizacja miejskich legend z późnego socjalizmu w Rumunii obiecywała pełen smaczków portret absurdów życia w tamtych czasach. Niestety, poza głównymi anegdotami, rozciągniętymi do stopnia, w którym przestają być naprawdę zabawne, film pokazuje niewiele. Brak jest tych krótkich satyrycznych scen i szczegółów, które czynią polskie komedie o tamtym okresie kultowymi. Oglądałem skróconą wersję - zakładam, że pełna jest ciekawsza.

Czyli raczej rumuński "Ile waży koń trojański"...

emerenc
Uciekinier
milof
cristi
3um
3um
turin
nicebastard
thr
thr