Appleseed (2004)
Appurushîdo
Reżyseria:
Shinji Aramaki
Historia Deunan Knute, wykwalifikowanej wojowniczki, która po zakończeniu III wojny światowej trafia do wybudowanego na gruzach świata słonecznego miasta Olympus. Okazuje się, że nie wszystko jednak płynie gładko w tym cudownym z założenia miejscu. Cały czas trwa podskórny konflikt pomiędzy normalnymi ludźmi, a będącymi wynikiem inżynierii genetycznej udoskonalonymi bioroidami.Okazuje się, że Deunan nie jest tylko przypadkowym widzem...
Obsada:
- Ai Kobayashi Deunan
- Jûrôta Kosugi Briareos
- Yuki Matsuoka Hitomi
- Asumi Miwa Deunan
- Akimoto Tsubasa Deunan
- Jack Aubree
- William Bassett
- Deborah Sale Butler
- Michael Forest
- Yuzuru Fujimoto Uranus
- Tomoko Kawakami Young Deunan
- William Knight
- Mami Koyama Athena
- Takehito Koyasu Hades
- Steve Kramer
- Michael McConnohie
- Mary Elizabeth McGlynn
- Toshiyuki Morikawa Yoshitsune
- Ryûji Nakagi 1st Elder Electryon
- Ikuo Nishikawa Seven Old Men
- Liam O'Brien
- Bob Papenbrook
- Jamieson Price Briareos
- Mike Reynolds
- Cindy Robinson
- Lee Rush
- Emi Shinohara
- Michael Sorich
- Doug Stone
- Karen Strassman Hitomi
- Kim Strauss
- Amanda Winn Lee Deunan Knute
- Dave Wittenberg
- Miho Yamada Nike
Scenariusz to nic szczególnego - spełnia swoje zadanie, bo nie jest nudno. Natomiast wielkie wrażenie robi wirtuozerskie połączenie kreski typowej dla anime z animacją 3D. Patrząc na takie szmery bajery... to ja właściwie scenariusza nie potrzebuję. :)
Fabuła nie powala, ale też nie pozwala się nudzić. Za to strona wizualna robi wrażenie.
Mechy, wybuchy, zniszczenie i cycki, czyli to co przeciętny animowicz lubi najbardziej. Z drugiej strony historia o degeneracji utopii powstałej na skraju wojennego zniszczenia. Obraz sieci intryg, niejasności i zderzenia sprzecznych interesów na szczytach władzy, okraszona motywami szpiegowskimi. Pokazana jest też reakcja człowieka na własne osiągnięcia, zwłaszcza jeśli okazuje się, że nie są to tylko "proste" narzędzia, a coś więcej.
Pamiętając strasznie kiepskie recenzje po kinowym życiu tego filmu, spodziewałam się czegoś dużo gorszego. Tymczasem była tu przyzwoicie skonstruowana akcja, duża dynamika, ładne obrazki (może czasami trochę irytujące efekty), dobrze zaplątana historia, w której nie od razu było wiadomo, kto jest "dobry" a kto "zły", tylko trochę ckliwego sentymantalizmu. Jestem usatysfakcjonowana.