Balerina (2016)
Ballerina
Jedenastoletnia sierota Felicja ucieka do Paryża, by zostać baleriną w operze. Tam trafia pod opiekę byłej gwiazdy baletu.
Obsada:
- Elle Fanning Félicie Milliner
- Dane DeHaan Victor
- Maddie Ziegler Camille Le Haut
- Carly Rae Jepsen Odette
- Camille Cottin Félicie Milliner
- Elana Dunkelman Dora / Stuck Girl
- Julie Khaner Régine Le Haut
- Laurent Maurel Mérante
- Kaycie Chase Camille Le Haut
- Malik Bentalha Victor
- Antoine Schoumsky Rudolph
- Shoshana Sperling Nora
- Terrence Scammell Mérante
- Pascal Casanova Mr. Latureau
- Françoise Cadol Régine Le Haut
- Lila Lacombe Nora
- Hervé Rey
- Céline Melloul Rosita
- Frederic Souterelle Director of the Opera
- Cathy Cerda Mother Superior of the Orphanage
- Magali Barney Odette
- Emilie Marié Dora
- Phillippe Dumond
Bardzo dobra francuska produkcja. Z rysem historycznym i pełnokrwistymi bohaterami. Z pazurem, dowcipem, sensem i przesłaniem. Duże pozytywne zaskoczenie.
Poza kuriozalnym pomysłem, aby film o balecie ilustrować współczesną muzyką taneczną (słychać tylko strzępek "Jeziora łabędziego" i "Dziadka do orzechów"), bardzo na plus. Film pozbawiony jest przemocy (to jest, oprócz jednej psychopatki z młotem), podkreśla kluczowe znaczenie ciężkiej pracy w życiu zawodowym i wartość przyjaźni w życiu prywatnym, nie bombarduje akcją ani huśtawką emocji. Mimochodem przemyca trochę informacji o Gustawie Eifflu. Można.
Czyli taki lepszy Whiplash? :)
Zdecydowanie nie. Whiplash był w sumie pochwałą toksycznego środowiska pracy i całkowitego rozwalenia sobie życia prywatnego, bo tego, rzekomo, wymaga doskonałość. Ballerina opiera się raczej na podkreśleniu, że aby być naprawdę dobrym, trzeba po prostu dużo się nauczyć, a potem dużo ćwiczyć, a żeby być wybitnym, mieć jeszcze iskrę inspiracji. Subtelna różnica między ćwiczeniem dużo a katowaniem się nie zostaje nigdy przekroczona. Relacje z nauczycielami/trenerami są tutaj w sumie pozytywne, a chłopak zostaje co prawda porzucony, ale nie dlatego, że przeszkadzał w tereningach (choć przeszkadzał), tylko dlatego, że okazał się palantem.
I nawet nie "Czarny łabędź", bo nie ma demonicznego baletmistrza, a jest tylko wymagający i sarkastyczny. ;)