13 dzielnica (2004)
Banlieue 13
Reżyseria:
Pierre Morel
13 Dzielnica to specjalna strefa Paryża roku 2010 otoczona murem. Gangi są tu jedyną władzą, żadnych praw, żadnych reguł, żadnych zasad... Damien (Cyril Raffaelli), znakomicie wyszkolony agent oddziału prewencji, w ciągu 24 godzin musi odzyskać bombę masowego rażenia, skradzioną przez gang Tahy (Bibi Naceri). Wraz z sojusznikiem Leito (David Belle) rozpoczynają śledztwo, by poznać prawdziwych sprawców i unieszkodliwić bombę.
Obsada:
-
Cyril Raffaelli Capt. Damien Tomaso
-
David Belle Leïto
-
Tony D'Amario K2
-
Bibi Naceri Taha Bemamud
-
Dany Verissimo Lola
-
François Chattot Krüger
-
Nicolas Woirion Corsini
-
Patrick Olivier Le colonel
-
Samir Guesmi Jamel
-
Jérôme Gadner K2 boy 1
-
Tarik Boucekhine Yoyo
-
Grégory Jean Para 2
-
Warren Zavatta Para 3
-
Dominique Dorol Cerbère Taha
-
Ludovic Berthillot Le gros mercenaire
-
Azad Azad Tarik
-
Turan Bagci Gorille entrée Marronniers
-
Gilles Gambino Garde 1
-
Chamsi Charlesia Garde 2
-
Nicolas Wan Park Le Chinois
-
Alain Rimoux Le commissaire
-
Marc Andréoni Carlos Montoya
-
Roberto Gil Pedro
-
Patrick Médioni Le caissier
-
Bernard Grenet M. Keijman
-
Lyes Salem Samy
-
Christophe Maratier Le chef des SWAT
-
Philippe Soutan Le conducteur du fourgon
-
Michel Estrade Maton 1
-
Jean-Marc Bellu Maton 2
-
MC Jean Gab'1 Nico
-
Louis-Philippe Manuel Poursuivant 2
-
Olivier Lobe Poursuivant 1
-
Jeffrey Zade Rudom Le yéti
-
Jérôme Paquatte Garde yéti
-
Arnaud Klein Policier / Policeman
-
Jeff Rudom Yeti
-
Stephane Vigroux K2 Boy
Film sensacyjny według zbyt prostego schematu, dialogi nie do końca zabawne, nieco na siłę, ale zwroty akcji są sensowne, a zwłaszcza odważny pomysł na temat podobają mi się. Muzyka jak w "Taxi" - francuski rap po prostu świetnie się komponuje z takim tempem. Ale i tak jedyna perfekcyjna rzecz w tym filmie to fenomenalnie zmontowana scena ucieczki Leito, absolutnie warta zapamiętania w historii kina. Resztę można potraktować jako długi wstęp i rozwinięcie tej sceny...
Duzi chłopcy bawiący się w wojnę – bieganina, gonitwy, pościgi, dużo policji, broni, mordobicia, rozwalonych samochodów. Słowem: schematyczna nuda, film na sen. Chyba że na siłę potraktuje się go jak pastisz narkotykowych sensacji.
A jak ci się scena ucieczki w stylu parkour?
Musiałam sobie wygooglać, co to w ogóle jest, bo parkur jest przecież dla koni. ;P
W ogóle nie wiem, która to scena. ;P Ale w całym tym filmie najbardziej podobał mi się ten wytatuowany gość, kumpel policjanta. I jego mieszkanko. ;)
A hip-hop to taka skocznia? =} Tu jest do obejrzenia:
http://www.youtube.com/watch?v=bTyWfbvX0xQ
Aaa, to ta! Była potem jeszcze jedna taka, krótsza, jak skakał po balkonach - fajne to było. Kojarzyło mi się z Kill Billem. ;P
Mnie się nie mogło kojarzyć, bo jeszcze KB nie oglądałem. =}
Bardzo dobry film dla każdego, kto od czasu do czasu lubi obejrzeć kilka imponujących scen walki czy pościgów, bez specjalnego obciążania umysłu. Wszystkie są tu bardzo dopracowane i wykonywane bez widocznego wykorzystania lin czy trampolin, powinny więc zadowolić wielbicieli klasycznego azjatyckiego kina akcji (sprzed ekspansji wspomagaczy). Do obrazu bardzo dobrze pasuje francuska muzyka ulicy. Całość pełna tego czegoś (po angielsku zwanego "je ne sais quoi" ^_^), co nadaje filmowi lekkości i odróżnia od analogicznych produkcji amerykańskich.