Beduin (2011)

Reżyseria: Igor Wołoszyn

Rita podporządkowuje swojemu dziecku całe życie. Jej córka choruje na białaczkę. Aby ją ratować kobieta postanawia zostać surogatką i w ten sposób zdobyć pieniądze na leczenie dziewczynki. Wydaje się jednak, że zegar tyka coraz szybciej i każda minuta może być ostatnią w życiu jej córki. Lekarze stają się coraz bardziej bezradni, Rita - coraz bardziej zdesperowana.

Obsada:

Zwiastun:

Bardzo wzruszająca opowieść, doprawdy wierzyć się nie chce, że życie może ułożyć się jeszcze gorzej, kiedy już jest wystarczająco źle. Film bez happy endu, ale to refleksja nad kruchością życia. Jedyny minus to muzyka, mogłaby być ciut lepsza.

Jedynym minusem filmu jest to, że autorzy przedobrzyli z horroryzowaniem otoczenia głównej bohaterki, według mnie gejowska para nie powinna mieć aż tak ostrych zębów i czerwonych oczu, tak samo jak ich wypadek w tunelu uważam za zupełnie niepotrzebny i nieuzasadniony. Oprócz tych detali jest to zbudowana z niezwykłą precyzją, wzruszająca i prawdziwa historia o ciężkim losie i wielkiej miłości. Świetnie skonstruowana postać córki - najbardziej porusza, kiedy uspokaja mamę i rozhisteryzowaną babcię. Dobry pomysł z wprowadzeniem bohaterów ze "Zmierzchu" (co nie ma nic wspólnego z moim zdaniem na temat książek i filmów). Mimo tego, jak wiele w filmie się dzieje, opowieść pozostaje realistyczna, o czym najbardziej świadczy świetne, według mnie, zakończenie.

bagatta
Poema
nevamarja
kremaloesowy
Nascia
aninha
lamijka
Kjujik
inheracil
fioletowyb