Sok z żuka (1988)

Beetle Juice
Reżyseria: Tim Burton
Scenariusz:

Barbara i Adam Maitlandowie mieszkają w wielkim białym domu na uboczu małego miasteczka. Wracając ze sklepu wpadają razem z samochodem do rzeki. Mokrzy i zmarznięci powracają do domu, w którym zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Okazuje się, że oboje są duchami i nie mogą opuścić swego miejsca zamieszkania przez najbliższe 125 lat. Niedługo potem dom zostaje kupiony przez rodzinę z Nowego Jorku, która stara się go zmienić nie do poznania. Maitlandowie chcąc pozbyć się nowych lokatorów, sięgają po pomoc zwariowanego bio-egzorcysty Beetlejuice'a.

Obsada:

Pełna obsada

Mało porywający, ale można, czemu nie.

Widać, że Burton się dopiero uczył fachu, ale jego charakterystyczny styl już jest obecny. Fajna komedyjka gore, może nie tak dobra, jak kilka jego późniejszych dzieł (np. Gnijąca Panna Młoda, przy której zresztą Tim wyraźnie wykorzystał ponownie kilka pomysłów z Żuka), ale i tak ogląda się kapitalnie. Może i byłby nawet punkcik więcej, ale strasznie brakowało mi Deppa. :)

Wczesny Burton cudownie się starzeje. Podejrzewam, że gdyby ten film powstał trochę później, Beetlejuice'a zagrałby Jack Nicholson - przez cały seans widziałam tylko jego przed oczami.

BlonD1E
WijElitarnegoKorpusu
asthmar
Danielito
tayla69
NarisAtaris
avrewska
jayb85
matt10dc
ArucardPL