Czarna tęcza (1989)
Black Rainbow
Reżyseria:
Mike Hodges
Scenariusz:
Mike Hodges
Tytułowa tęcza to pomost między światem żywych i umarłych. Oba światy mają szansę na spotkanie dzięki niezwykłym zdolnościom młodej dziewczyny. Jej występy jako medium traktowane są przez publiczność jak rozrywka - do momentu, kiedy nie zacznie ona przepowiadać tragedii, które mają dopiero nadejść.
Obsada:
-
Rosanna Arquette Martha Travis
-
Jason Robards Walter Travis
-
Tom Hulce Gary Wallace
-
Mark Joy Lloyd Harley
-
Ron Rosenthal Lieutenant Irving Weinberg
-
John Bennes Ted Silas
-
Linda Pierce Mary Kuron
-
Olek Krupa Tom Kuron
-
Marty Terry Mrs. Adams
-
Ed Grady Geoff McBain Editor
-
Jon Thompson Jack Callow
-
Helen Baldwin Eva Callow
-
Darla N. Warner Shirley Harley
-
Christopher L. Gray Choirmaster
-
Lucy Williams Choirlady
-
Peter Townes Clerk President Hotel
-
Dan Cox Clerk Terminal Hotel
-
William Brown Hal Faber
-
Rick Warner Jay Chatwin Editor
-
Dandy Stevenson Mrs. Koestler
-
Rebecca Hogan Mrs. Anderson
-
Georgia Allen Mrs. Jamais
-
Brenda Mitchell Mrs. Dupont
-
Princess Wilson Mrs. Kimbler
-
Mert Hatfield Mike Braddon
-
Wallace Merck Officer Monroe
-
Mary Ratliff Eunice Dole
-
Ed Lillard Pastor on Train
-
Judy Simpson Rachel Sachs
-
Willie Stratford Railroad Steward
-
Kay Joiner Mrs. Prior
-
Jerry Rushing Bud Orwell
-
Muse Watson Police Officer
-
Herbert Eley Caretaker
-
Janelle Cochrane Airline Clerk
-
Joe Inscoe Airline Clerk No. 2
-
Joyce Bowden-Kirby Nurse Shelly
-
George Hart Plainclothed Detective
-
Ivan Green Preacher
-
James G. Martin Jr. Hotel Night Clerk
-
Tate Gardner Larry Harley
-
Christina Taylor Lilly Harley
-
Jeffrey Taylor Mike Harley
-
Corbin Gurkin Cindy Harley
-
Joe Maggard Audience Member
-
Mary Moore Audience Member
-
Anna Morris Audience Member
-
Dale Wright Audience Member
-
Members Of Cannon Cathedral Choir of Charlotte Themselves
-
Kathleen Williams Audience Member
-
Paula Dean Bit Part
-
Chuck Kinlaw TV Reporter
Dziwnie sklecony film, a szkoda. Mnie się podobała samoświadomość Marthy i to, jak analizowała zjawisko "show", sama będąc właściwie showmenką. To sprawia, że film zdaje się bardzo współczesny - nie jest to tania krytyka współczesności, każe się zastanowić. Gdyby jeszcze scenariusz poza poruszeniem tego problemu trzymał się kupy, byłby intrygujący, ale wszystko się pokręciło. Koniec jest wybitnie niedopracowany: wolę myśleć tak, niż że scenarzyście odbiło.