Brat 2 (2000)
Reżyseria:
Aleksiej Bałabanow
Dwaj starzy znajomi z wojska, uczestnicy wojny w Czeczeni, Danila Bagarov i Konstatin Gromow, przypadkiem spotykają się Moskwie. Spotkanie przyjaciół całkowicie pochłania temat brata bliźniaka Kostantina - Dimitriego, który występuje w Amerykańskiej Lidze Hokeja Zawodowego i jest gwiazdą swojego klubu. Tymczasem właściciel klubu hokejowego wraz ze swym rosyjskim partnerem tak aranżują kontrakt z młodym gwiazdorem, aby prywatnie móc czerpać z niego krociowe zyski. Kilka dni później w Moskwie zostaje zamordowany Konstatin. Danila postawia pomścić przyjaciela. W tym celu wyjeżdża do Chicago.
Obsada:
-
Sergey Bodrov Jr. Danila
-
Viktor Sukhorukov Viktor
-
Sergei Makovetsky Belkin
-
Irina Saltykova Irina Saltykova
-
Kirill Pirogov Ilya Setevoy
-
Aleksandr Dyachenko Kostya / Mitya
-
Dariya Lesnikova Dasha / Marilyn
-
Gary Houston Richard Mennis
-
Ray Toler Ben
-
Lisa Jeffrey Lisa
-
Aleksandr Naumov Chief of Bank security
-
Aleksandr Karamnov Boris, Saltykova's bodyguard
-
Konstantin Zheldin Taxi driver
-
Roman Tokar Taxi driver
-
Konstantin Murzenko Faschist
-
Dmitri Orlov Gangster #1
-
Andrei Sevastyanov Ruddy-faced man
-
Bradley Mott Fat man
-
E. Milton Wheeler Pimp
-
Tatyana Zakharova Matka
-
Arkady Zersky Kuybyshev
-
A.C. Tony Smith Gun seller
-
Oleg Vasilkov Criminal
-
Pavel Sholyansky First Ukrainian
-
Yaroslav Mazuk Second Ukrainian
-
Christian Stolte Policeman in Ukrainian village
-
Ivan Demidov On sam
-
Alex Emanuel Ukranian Cop
-
Darwin Harris Germaine
-
Darius Kasparaitis On sam
-
Svetlana Mikhajlova Ona sama
-
Alexei Morozov On sam
-
Kevin Mukherji Cabbie #2
-
Andrei Nikolishin On sam
-
Vladislav Opelyants On sam
-
Valdis Pelsh On sam
-
Irina Rakhmanova
-
Slava Schoot Con artist
-
Dmitri Umetsky On sam
-
Guy Van Swearingen Oficer Policji
"Brat 2" bardzo różni się atmosferą od pierwszej części filmu. Jest mniej realistyczny, bardziej zwariowany. Myślę jednak, że w tym tkwi jego siła - dzięki temu oglądamy go jako odrębny film a nie typową, wtórną kontynuację. Bohater zachowuje swój urok. Muzyka - jeszcze lepsza niż w pierwszej części, tym razem tworzą ją różni artyści i zespoły.
Aż mnie w środku skręca. Czemu kinu robi się takie rzeczy? Może "Brat" pierwszy nie był powalający, ale miał charakter i potencjał. Tymczasem z przyzwoitego mocnego kina z rosyjskim klimatem w "Bracie" drugim nie pozostaje niemalże nic. Film staje się "światowy", przenosi na przereklamowany amerykański grunt i porzuca interesującą intrygę, którą po części dawał Petersburg. Już nie ma przygaszonych ujęć, powolnych kadrów, częstych ściemnień, a i motywacje głównego bohatera nie są już tak przekonujące. Zamiast tego zobaczyłem prześmiewcze, momentami głupawe, niemalże kino rozrywkowe. Pierwszą braterską częścią trochę się rozczarowałem, o tej chyba nie ma już co mówić...
Dla mnie również estetyka i fabuła Brata 2 była zaskakująco odmienna od pierwszej części. W sumie uznałam to jednak za dobry pomysł - po co dwa razy kręcić ten sam film? Rozrywka była tym razem innego rodzaju, ale (dla mnie) satysfakcjonująca.
Ja też nie chciałem kopii pierwszej części, ale spodziewałem się, że Balabanov pójdzie dalej w ten urokliwy klimat. Spodziewałem się zupełnie czego innego.
Myślę, że wiele osób ten film może rozczarowywać na tej samej zasadzie.
Myślę, że możesz mieć rację, a nawet powinnaś ;)
Swoją drogą, zabawny zabieg z tym lektorem dla amerykańskich dialogów.