Brat 2 (2000)

Reżyseria: Aleksiej Bałabanow

Dwaj starzy znajomi z wojska, uczestnicy wojny w Czeczeni, Danila Bagarov i Konstatin Gromow, przypadkiem spotykają się Moskwie. Spotkanie przyjaciół całkowicie pochłania temat brata bliźniaka Kostantina - Dimitriego, który występuje w Amerykańskiej Lidze Hokeja Zawodowego i jest gwiazdą swojego klubu. Tymczasem właściciel klubu hokejowego wraz ze swym rosyjskim partnerem tak aranżują kontrakt z młodym gwiazdorem, aby prywatnie móc czerpać z niego krociowe zyski. Kilka dni później w Moskwie zostaje zamordowany Konstatin. Danila postawia pomścić przyjaciela. W tym celu wyjeżdża do Chicago.

Obsada:

Pełna obsada

"Brat 2" bardzo różni się atmosferą od pierwszej części filmu. Jest mniej realistyczny, bardziej zwariowany. Myślę jednak, że w tym tkwi jego siła - dzięki temu oglądamy go jako odrębny film a nie typową, wtórną kontynuację. Bohater zachowuje swój urok. Muzyka - jeszcze lepsza niż w pierwszej części, tym razem tworzą ją różni artyści i zespoły.

Aż mnie w środku skręca. Czemu kinu robi się takie rzeczy? Może "Brat" pierwszy nie był powalający, ale miał charakter i potencjał. Tymczasem z przyzwoitego mocnego kina z rosyjskim klimatem w "Bracie" drugim nie pozostaje niemalże nic. Film staje się "światowy", przenosi na przereklamowany amerykański grunt i porzuca interesującą intrygę, którą po części dawał Petersburg. Już nie ma przygaszonych ujęć, powolnych kadrów, częstych ściemnień, a i motywacje głównego bohatera nie są już tak przekonujące. Zamiast tego zobaczyłem prześmiewcze, momentami głupawe, niemalże kino rozrywkowe. Pierwszą braterską częścią trochę się rozczarowałem, o tej chyba nie ma już co mówić...

Dla mnie również estetyka i fabuła Brata 2 była zaskakująco odmienna od pierwszej części. W sumie uznałam to jednak za dobry pomysł - po co dwa razy kręcić ten sam film? Rozrywka była tym razem innego rodzaju, ale (dla mnie) satysfakcjonująca.

Ja też nie chciałem kopii pierwszej części, ale spodziewałem się, że Balabanov pójdzie dalej w ten urokliwy klimat. Spodziewałem się zupełnie czego innego.

Myślę, że wiele osób ten film może rozczarowywać na tej samej zasadzie.

Myślę, że możesz mieć rację, a nawet powinnaś ;)

Swoją drogą, zabawny zabieg z tym lektorem dla amerykańskich dialogów.

bartje
Szklanka1979
dcd
dcd
tropicielkoni
Uciekinier
lucek
MrSmyQ
doktorpueblo
ScuMmy
Skyscore