Pewnego wieczoru stara, samotna królica Bunny postanowiła upiec ciasto.Ale przeszkadza jej ćma. Poirytowana gospodyni trafia ją łyżką. Owad wpada do ciasta. Po pewnym czasie z piekarnika wydobywa się błękitna poświata. Królica unosi się za ćmą, przechodząc emocjonalną metamorfozę. Na pamiątkowym ślubnym zdjęciu państwo młodzi tulą się do siebie. Pełna ciepła i serdeczności opowieść o samotności i spotkaniu po latach. W 1998 roku "Bunny" zdobył Oscara w kategorii najlepszego animowanego filmu krótkometrażowego.
(Opis dystrybutora)
Melancholijny, dość smutny film o samotności. Graficznie animacja mi się niezbyt podobała, zwłaszcza model Bunny nie trafił w mój gust estetyczny, ale historia na tyle ciekawa, że obejrzeć warto.