Pogrzebany (2010)
Paul Conroy jest obywatelem USA pracującym w ramach kontraktu jako kierowca w Iraku. Po szybkim i niespodziewanym ataku na jego konwój, budzi się, pogrzebany żywcem, wewnątrz trumny. Jedyne co mu pozostało to: zapalniczka, telefon komórkowy i mgliste wspomnienia jak znalazł się w takiej sytuacji. Wobec ograniczonej ilości tlenu i bezgranicznej paniki, Paul musi podjąć wyścig z czasem, aby wydostać się z klaustrofobicznej pułapki.
Obsada:
- Ryan Reynolds Paul Conroy
- José Luis García Pérez Jabir
- Robert Paterson Dan Brenner
- Stephen Tobolowsky Alan Davenport
- Samantha Mathis Linda Conroy
- Ivana Miño Pamela Lutti
- Warner Loughlin Maryanne Conroy / Donna Mitchell / Rebecca Browning
- Erik Palladino Special Agent Harris
- Kali Rocha 911 Operator
- Chris William Martin State Department Rep.
- Cade Dundish Shane Conroy
- Mary Songbird 411 Female Operator
- Kirk Baily 411 Male Operator
- Anne Lockhart CRT Operator
- Robert Clotworthy CRT Spokesman
- Michalla Petersen Nursing Home Nurse
- Juan Hidalgo Kidnapper
- Abdelilah Ben Massou Kidnapper
- Joe Guarneri Additional Voice
- Heath Centazzo Additional Voice
- Tess Harper Maryanne
Zwiastun:
Wyróżnione recenzje:
Lekka nutka klaustrofobii
Kilka słów o filmie, który wszedł do naszych kin pod koniec listopada (już) ubiegłego roku, a mowa o Pogrzebanym (Buried) z Rayanem Reynoldsem w roli tytułowej. Aktor, w ostatnim okresie co raz bardziej popularny (w tym roku zobaczymy go w adaptacji komiksu Zielona Latarnia), zagrał już w całkiem sporej ilości filmów, sam większość z nich widziałem (pierwszym był chyba Wieczny ...
Monodram na aktora i trumnę
Według definicji "Pogrzebany" nie jest horrorem - brak w nim elementów fantastycznych. Nie jest też thrillerem, bo żaden z niego film sensacyjny. Właściwie to czym jest? Filmem grozy? Groza jest, ale nie większa w filmach psychologicznych. Strach? Nie taki jak w strzelankach; Cortez buduje napięcie lękiem - o życie bohatera. Może to po prostu filmowy monodram? Przedziwny film. Cała, caluteńka ...
zaskakująco dobry film
Wart obejrzenia w kinie, bo podejrzewam, że w domu zrezygnowałabym z oglądania po 15 minutach.
Ten film jest straszny. Strasznie nudny. Ciekawy pomysł zmarnowano przez perspektywę trumny i nic poza tym. Mogłoby się dziać coś więcej, a nie tylko głucha cisza całe półtorej godziny. Film ratuje jedynie zakończenie, które nie jest szczęśliwe. A, coś jeszcze. Bohater jest tępym Amerykaninem. Mógł w Internecie sprawdzić numery telefonów!
dzięki, za zdradzenie zakończenia :/ na widzialem film zanim przeczytalem to.
Wątek z nocnego koszmaru - bohater budzi się zakopany w trumnie. Znamy to z Poego, taką scenkę widziałem u Triera i w "Kill Bilu", ale żeby nakręcić o tym cały film? Film nie jest do końca skopany, szacunek za dobre pomysły i elektryzujący scenariusz. Ale nie miałem tych ciar, nie wszedłem do tej trumny, a była taka szansa. Wkraczanie poprawności politycznej w filmową rzeczywistość nie wyszło temu obrazkowi na dobre, a momentami było wręcz głupio.
A tak z ciekawości - pamiętasz, gdzie Poe tego motywu użył? Bo ostatnio powolutku poznaję jego twórczość, ale o tym jeszcze nie czytałam (chyba, że chodzi Ci o opowiadanie Studnia i wahadło)
Motyw pogrzebania za życia jest w "Zagładzie domu Usherów" i "Przedwczesnym pogrzebie" ale może jeszcze gdzieś.
Brawo, Aiczka :) I dzięki za wyrękę, bo musiałbym biec i szukać ;)
Podobny klimat jest też w "Studni i wahadle". Co prawda to nie grób, ale idea dość podobna: budzisz się w pułapce bez wyjścia, w której nie wiadomo jak się znalazłeś. Jest też zresztą film z lat 60-tych na podstawie tego opowiadania, tylko trochę przerobiony (na gorsze :))
Kiedyś oglądałam filmy Cormana (seria adaptacji Poego z lat sześćdziesiątych) . Nie pamiętam ich dobrze, ale pamiętam, że w scenariuszach łączono wątki z różnych opowieści o podobnej tematyce, co mi nie do końca odpowiadało.
Czegoś mi w tym filmie brakowało... jakiś mało wciągający. Momentami było wręcz śmiesznie. Zwyczajnie czuję spory niedosyt, a na jakieś wielkie wow wcale się nie nastawiałem.
Bardzo mocny i przejmujący obraz.
Akcja dzieje się w jednym i tym samym miejscu przez cały film , czyli ...w trumnie.
Niby nic , a wciąga. Sama fabuła dość ciekawa realizacja również i ten moment zaskoczenia na końcu...łaaaa!