Kapitan Ameryka: Zimowy żołnierz (2014)
Captain America: The Winter Soldier
Kapitan Ameryka zostaje wplątany w sieć zagrażającej całemu światu intrygi. By ujawnić spisek superbohater łączy siły z Czarną Wdową (Scarlett Johansson). Kiedy już wreszcie kryzys wydaje się być zażegnany, niespodziewanie pojawia się nowy, potężny wróg - Zimowy żołnierz...(opis dystrybutora)
Obsada:
-
Scarlett Johansson Natasha Romanoff / Black Widow
-
Cobie Smulders Maria Hill
-
Chris Evans Steve Rogers / Captain America
-
Stan Lee Stan the Man
-
Dominic Cooper Howard Stark
-
Emily VanCamp Agent 13
-
Robert Redford Alexander Pierce
-
Samuel L. Jackson Nick Fury
-
Hayley Atwell Peggy Carter
-
Sebastian Stan Bucky Barnes / Winter Soldier
-
Anthony Mackie Sam Wilson / The Falcon
-
Jenny Agutter World Security Council member
-
Frank Grillo Brock Rumlow / Crossbones
-
Toby Jones Arnim Zola
-
Callan Mulvey Jack Rollins
-
Alan Dale World Security Council member
-
Garry Shandling Senator Stern
-
Georges St-Pierre Georges Batroc / Batroc the Leaper
-
Chin Han Councilman Yen
-
Maximiliano Hernández Jasper Sitwell
-
Adetokumboh M'Cormack Machete
-
Inder kumar DC Pedestrian
-
Salvator Xuereb French Pirate #1
-
Chad Todhunter Charlie Weapons Tech
-
Bernard White Indian Council Member
-
Jon Sklaroff XO Commander Russo
-
Brett R. Miller Shield Strike Agent
-
Ben Atkins Military Veteran
-
Kriz Chris Henri Harriz Street Dealer
-
Paul J. Porter Shield Strike Agent
-
Sage Porter S.H.I.E.L.D. Tech
-
Roshawn Franklin Virtual DC Cop
-
Brent McGee Quinjet Pilot
-
Shawn Gonzalez Museum Guest
-
James Lewis Smithsonian Museum Visitor
-
Travis Allen Bush S.H.I.E.L.D. Agent
-
Rick Still Russian Spider
-
Joel Shock SHIELD Security
-
Bernard Zilinskas Com Tech #2
-
Neal McNeil SHIELD Agent
-
Rydell Danzie Shield Strike Agent
-
Demetrice Jackson Marty
-
Jeremy Maxwell Lead Shield Pilot
-
John Brooks Jr. Quinjet Pilot
-
Guy Cusson Virtual repelling strike force agent
-
Jody Hart 25th Floor Strike Agent
-
Earl Rorer Military Veteran
-
Jeremy Michael Burns Shield Strike Agent
-
Cullum Andrews Museum Kid
-
Jostein Sagnes Kid at the museum
-
Gabriella Sagnes Mall shopper / museum guest
-
Arne Sagnes Museum guest
-
Shaira Barton Tourist
-
Troy Bogdan Mall Pedestrian
-
Cristee Brianas Mall Guest
-
Brittany Buck Mall Patron
-
Sandhya Chandel Mall Pedestrian
-
Michael V. Chastain Driver
-
Dale Coffman S.H.E.I.L.D. Agent
-
David Cohen DC Businessman
-
Andrew Constantini WW2 Russian Soldier
-
Jordan Michael Coulson Stand In - Chris Evans
-
Adrian Denzel DC Pedestrian
-
Logan Fry Guest Services Volunteer
-
David Gragg Museum Patron
-
Aswan Harris S.H.I.E.l.D. Security
-
Carmen Dee Harris Mall Patron
-
Nate Hatton DC Businessman
-
David Hill Politician
-
Jenna Hoskins DC Business Woman
-
Raiden Integra Mall Pedestrian
-
Chris Jameson DC Businessman
-
Christopher Kaczmarek Museum Guest
-
Bill Kennedy D.C. Cop
-
Sharyn Kmieciak Museum Visitor & Mall Patron
-
Andrew Knode SHIELD Agent
-
Jennifer Lavi DC Business Woman
-
Annette Lawless Shield agent
-
Scott Lockhart Pedestrian
-
George Ludden Smithsonian Employee
-
Joseph McCaughtry Pedestrian
-
Terry McConnaughey Museum-Employee Supervisor
-
Kayla McDonald Pedestrian and Percision Driver
-
Johanna McGinley DC Pedestrian
-
Britney Meeks Museum Visitor
-
Edward Pfeifer Mall patron
-
LaTrallo Presley DC Construction Worker / Pedestrian
-
Marse Ratliff Pedestrian / Businessman
-
Brent Reichert S.H.I.E.L.D. Tech Agent
-
Jason G. Sarris S.H.I.E.L.D. Agent
-
Jeff Seich Shield Security Guard
-
Tom Shafer Mall Patron
-
Matthew Skomo Shield Strike Agent
-
Patrick Michael Strange DC Businessman
-
Robert P. Thitoff Shield Agent
-
Nicole Tubbs DC Pedestrian
-
Tian Wang Orderly
-
Theresa Wylie Museum Visitor
Wzdech. Obiecuję sobie, że więcej na Marvela nie pójdę, o ile nie zmiażdży mnie *długotrwała* fala pozytywnych opinii. Zdążyłam już komfortowo zapomnieć prawie wszystko, a widziałam ten film wczoraj. Bardzo ładne nawalanki i fajna dynamika walki tarczą chyba nie dają rady usatysfakcjonować mnie samodzielnie. Trochę zabawy daje odczytywanie filmu w kluczu politycznym, chociaż to w sumie nic innego jak zwyczajne dla Ameryki wychwalanie jednych postaw z jednoczesnym wdrażaniem całkiem innych. I nie, nie jestem zgorzkniała. Na wszelki wypadek obejrzałam sobie potem kawałek "X-Men Pierwszej klasy" i nadal mi się podoba.
Byłam dwa razy i chyba pójdę jeszcze raz, bo mam studencką zniżkę, nie mam za to samodyscypliny ;) Jakimś cudem Marvel stworzył film, który łączy zabawę a la Avengers, poważniejszy wątek szpiegowsko-polityczny i komiksowe inspiracje w idealnych proporcjach, ze świetnym castingiem, odpowiednią muzyką i bardzo zgrabnymi motywami technologicznymi. Nawet sceny walk były dla mnie ekscytujące, może ze względu na relacje postaci biorących w nich udział (btw jestem dumna z tego zdania, jako że demonstruje moją nowo zdobytą umiejętność recenzowania bez spoilerów). Pełno kwiatków dla fanów komiksów, MCU, jak i popkultury jako takiej (biblijny cytat pod koniec ;)). Polecam zostać do samego końca, aby zobaczyć OBIE sceny po napisach (ludziom rozczarowanym drugą sceną chyba umknął najważniejszy emocjonalny wątek filmu, zresztą kluczowy dla postaci Kapitana A. jako człowieka "poza czasem"... dobra, przestaję pisać, bo dalej bez spoilerów się nie obędzie)
To jaki jest ten poważniejszy wątek polityczno-szpiegowski i zgrabny motyw technologiczny? Dla mnie to jest taki Bond, tylko z ludźmi w rajtuzach. Uzbrojonych samolotów perpetualnie krążących nad ziemią jakoś nie chce mi się potraktować poważnie, tak samo obrzydliwie standardowego nawiązywania do Sowietów i Nazistów.
Znaczy ja uważam, że ten film się owszem nadaje do analizy z klucza politycznego, ale bynajmniej nie dlatego, żeby miał takie ambicje.
[SPOILERY]
Chodzi mi o motyw z wyszukiwaniem potencjalnie "zagrażających porządkowi" ludzi za pomocą ich danych dostępnych w internecie (co dla mnie osobiście jest sporą schizą, nie żebym planowała w tym momencie jakąś brutalną akcję polityczną, ale fakt, że Google jest pewnie w stanie opisać moje dotychczasowe życie i upodobania lepiej niż ktokolwiek z moich przyjaciół/rodziny jest dość przerażający - nawet jeśli używa się innej przeglądarki, statystyki i reklamy z Google'a są na większości innych popularnych stron), co było porównywane w recenzjach i artykułach o filmie, moim zdaniem słusznie, z aferą NSA (np. tutaj http://www.buzzfeed.com/alisonwillmore/captain-america-and-the-age-of-snowden, wiem, że Buzzfeed nie jest jakimś super źródłem, ale akurat miałam pod ręką :P), przy czym Natasza udostępniająca wszystko w internecie pod koniec filmu, włącznie z plikami o jej własnej przeszłości, wybiera niezbyt wyrafinowaną, ale za to skuteczną taktykę a la Wikileaks; jak dla mnie cała analogia jest zbyt świeża i łopatologiczna, żeby to była nadinterpretacja
Nigdy nie lądujące samoloty to faktycznie sci fi w 2014, ale plot wyglądałby tak samo ze zwykłymi samolotami, albo z dronami, o których też widziałam wzmianki w recenzjach (chociaż to imho trochę naciągane)
Co do szpiegostwa chodziło mi o pierwszą część filmu, w której "nie wiadomo, komu można ufać" - może nie wszyscy dali się nabrać na różne zwroty akcji, ale ja akurat jestem dość naiwnym widzem i na miejscu Kapitana Ameryki natychmiast wpadłabym w paranoję :P Porównania do "Trzech dni Kondora" w recenzjach _są_ pewną przesadą, za którą można winić obecność Roberta Redforda w filmie (btw nie miałam pojęcia, że on w tym gra zanim poszłam do kina, b. miła niespodzianka)
Sowieci i naziści są przeniesieni z historii Kapitana Ameryki z komiksów (jako że ta postać nie mogłaby istnieć bez WW2, przy czym Zimowy Żołnierz jest nowszym dodatkiem i radzieckie motywy w jego wypadku - dużo ważniejsze w komiksach niż w filmie - biorą się, podobnie jak w przypadku Indiany Jonesa 4 - ?, z faktu, że w drugiej połowie XX wieku to ZSRR było głównym wrogiem USA, no i ile można eksploatować motyw nazistów w podziemiu); przy czym akurat w tym filmie główną złą organizacją okazuje się przesiąknięta faszyzmem (Hydra z 1szego Kpt. Ameryki) organizacja rządu USA (S.H.I.E.L.D.), co, jeśli pociągnąć analogię, jest dość prowokacyjne
Oczywiście Kapitan Ameryka, poruszając ww. tematy, nie oferuje jakiejś supergłębokiej refleksji, ale np. Piąta Władza opowiadała wprost o Wikileaks i nie sądzę, żeby przekaz był jakkolwiek głębszy ;) Imho Batmany Nolana, które postrzegane są jako mroczne i poważne, nigdy nie były tak ciekawe z politycznego punktu widzenia jak ten film (Kpt. Ameryka 2)
Batmany zajmują się tymi wszystkimi problemami na bardziej abstrakcyjnym poziomie. Za to robią to w sposób nieco głębszy niż Kapitan Ameryka. Tak mi się wydaje. Ale można ja po prostu wolę DC. :)
Wszystkie te rzeczy, o których piszesz (drony, Snowden, Wikileaks, NSA) faktycznie można w tym filmie znaleźć. Co ciekawe, ich potraktowanie stoi w doskonałej opozycji do oficjalnej linii politycznej USA - zaszczuwania "obywatelskich donosicieli", infiltracji Internetu, coraz szerszego wykorzystanie dronów. Tylko że wg mnie to są tylko przyprawy, a tak naprawdę to jest dość staroświecki film i nie jest to nawet specjalnie zakamuflowane. Wrzucenie danych do Internetu jako remedium na ukryte knowania łotrów jest wyświechtane, tylko nabrało chwilowo świeżości dzięki polowaniu na Snowdena. Demoniczne komputerowe Algorytmy są wyświechtane. Broń lewitująca nad głowami niczego niepodejrzewających obywateli jest wyświechtana (Goldeneye?). Internet jako źródło zasobów wiedzy dla złoczyńców też chyba nie jest niczym nowym. Można o tym wszystkim myśleć we współczesnych kategoriach, ale jeśli ktoś jest malkontentem tak jak ja, to widzi się przede wszystkim klisze międlone już po sto razy.
No więc nie sprawdziły się moje najczarniejsze przewidywania. Bracia Russo (znani dotąd głównie z "You, Me and Dupree") nie zabili Kapitana. Można wręcz powiedzieć, że go nie tknęli. Steve Rogers powrócił w całej swej bezpretensjonalności, honorowości i z band-of-brotherowską klasą, jak gdyby dopiero co wychynął z bryły lodu:) Wszystko inne (zapewne dla równowagi) zaliczyło potężny upgrade. Zwiększono budżet (widać zwłaszcza po efektach), pogłębiono scenariusz (powstrzymując się przy tym od łopatologicznych retrospekcji), zawalczono o jakość drugich planów (choć to pewnie dyskusyjna kwestia), ograniczono liczbę gagów (a te, które są, miewają nawet ręce i nogi) i zmaksymalizowano liczbę pojedynków (serce roście, patrząc na te wszystkie walki wręcz; coś pięknego!), tworząc świetny film akcji. I to bez uszczerbku dla marvelowszczyzny.
Ps. DROGIE PANIE, nie chcę spoilować, ale w "Captain America: The Winter Soldier" gra klon młodego Michaela Biehna:D
Ps.2 Nie przegapcie drugiego epilogu!
Może bym uwierzył, gdyby nie to, że pierwszą część oceniłaś na 8 :P
Posługując się modną ostatnio retoryką, spytam, doktorze, dlaczego nienawidzisz Kapitana Ameryki?;)
Za dużo pomadki używa.
Trudno z tym polemizować. ;) A tak serio, skoro lubisz Bourne'a i "Avengersów", to jest szansa, że "Zimowy żołnierz" też Ci podejdzie. To inny film niż część pierwsza (co nijak nie przeszkadza mi w wielbieniu obu).
Lubię Bourne`a, za to nie znoszę Avengers. W dodatku Kapitan Ameryka to superbohater, którego chyba najmniej lubię ze wszystkich mi znanych. Lepiej abym nie dotykał tego filmu?
Przefiltrowałam Twoje oceny przez tag "marvel". Na Twoim miejscu bym sobie darowała.
Haha, też napisałam o drugim epilogu (czy można nazwać tę scenę epilogiem? osobiście mam nadzieję, że to bardziej prolog do 3ciej części) - zanim przeczytałam Twoją opinię :P Scena między napisami też niezła. (CATWS zdecydowanie zwiększył mój apetyt na Avengers 2, pewnie pójdę nawet na Guardians of the Galaxy, ech)
Każdy marvelowski epilog jest jednocześnie prologiem. Tutaj ewidentnie widać zapowiedź "Kapitana Ameryki 3". Oby szybko nakręcili. Chyba też muszę jeszcze raz skoczyć na 2-kę. Dawno nie byłam tak usatysfakcjonowana. :)
Za dużo Ameryki w Ameryce by się dało to bezboleśnie oglądać. Nuda przeokropna.
Sci fi uwielbiam!