Cobra (1986)
Reżyseria:
George P. Cosmatos
Cobretti jest bezkompromisowym ale bardzo "skutecznym" policjantem. Aktualnie pracuje nad sprawą serjnego mordercy, który bezkarnie zabija samotne kobiety. Policja jest zupełnie bezsilna do czasu, gdy pojawia się świadek jednej ze zbrodni. Cobretti chroniąc świadka musi dopaść zabójcę. Okazuje się, że to tylko początek kłopotów...
Obsada:
- Sylvester Stallone Lieutenant Marion 'Cobra' Cobretti
- Brigitte Nielsen Ingrid
- Reni Santoni Sergeant Gonzales
- Andrew Robinson Detective Monte
- Brian Thompson Night Slasher
- John Herzfeld Cho
- Lee Garlington Nancy Stalk
- Art LaFleur Captain Sears
- Marco Rodríguez Supermarket Killer
- Ross St. Phillip Ochroniarz
- Val Avery Chief Halliwell
- David Rasche Dan
- John Hauk Low Rider
- Nick Angotti Prodski
- Nina Axelrod Kelnerka
- Joe Bonny Policeman #1
- Brad Bovee Innocent Bystander
- Kevin Breslin Supermarket Kid
- Roger Aaron Brown Policeman #2
- John Cahill Father of Blonde Girl
- Malik Carter Night Guard
- Louise Caire Clark Woman in Car
- Christine Craft TV News Reporter
- Gregory Cruz Janitor
- Deborah Dalton Nurse #2
- Harry Demopoulos M.D. Dr. Demopoulos
- Scott Dockstader Killer #2
- Laura Drake Murdered Waitress
- Ken Hill Garage Bystander
- Arthur Kassell Internal Affairs Man #2
- Karen Kondazian Pielęgniarka
- Fred Lucky Sketch Artist
- Robert Martini Apartment Killer #1
- Joe Masino Jr. Killer #3
- Dorothy Meyer Nurse #1
- Paul Dion Monte Supermarket Clerk
- Joe Stone Killer #1
- Jim Wilkey Apartment Killer #2
- Bert Williams Commissioner Reddesdale
- Leslie Morris Reporter #1
- Clare Nono Reporter #2
- Steve Lentz Reporter #3
- Glenda Wina Reporter #4
- Michael Bershad Reporter #5
- Joe Fowler Reporter #6
- Brian Edwards Hospital Visitor #1
- Julie Hampton Policewoman
- Kurt V. Hulett Suspect in Custody
- Ron Jeremy Statysta
- Helen Kelly News Reporter #8
Ach te czarne okulary i ta maestria aktorska...
Dobre. Wiedziałem, że Ci się spodoba. Mnie najbardziej podobało się, jak żuł wykałaczki. Potem siedziałem na lekcjach i żułem zapałki z oberwanymi łebkami, bo nie było wykałaczek.
Scenariusz tego filmu jest niedorzeczny, a stylistyka kiczowata, ale postać porucznika Cobrettiego przechodzi do historii kina. Ocena o punkt wyższa za sentyment. Ja co prawda się w podstawówce na Cobrę nie stylizowałem, ale koledzy i owszem.
Sylwek w swej kultowej roli nie zawodzi po 30-stu latach. Jest moc i nocne szaleństwo VHS!