Wspólnota (1989)
Whitley Strieber wraz z żoną i synem spędza weekend w domku na prowincji. W nocy budzą go dziwne hałasy i światło. Nagle drzwi sie otwierają i do domu wsuwa się stworek o nieziemskich kształtach. Istota zbliża się do niego i wysmukłym palcem dotyka jego czoła. Na drugi dzień rano rodzina Strieberów postanawia zapomnieć o całym wydarzeniu. Jednak parę miesięcy później wszystko powtarza sie raz jeszcze.
Obsada:
- Christopher Walken Whitley Strieber
- Lindsay Crouse Anne Strieber
- Frances Sternhagen Dr. Janet Duffy
- Andreas Katsulas Alex
- Terri Hanauer Sarah
- Joel Carlson Andrew Strieber
- John Dennis Johnston Fireman
- Dee Dee Rescher Mrs. Greenberg
- Aileen Fitzpatrick Mother
- R.J. Miller Father
- Holly Fields Praying Mantis Girl
- Paula Shaw Woman from Apartment
- Juliet Sorcey Second Grade Girl
- Tifni Twitchell Teacher
- Joshua Miller Tall Boy
- Kate Stern Woman on Bus
- Johnny Dark Lab Technician
- Jonathan Fromdahl Whitley
- Andrew Magarian Man in Hallway
- Basil Hoffman Dr. Friedman
- Paul Clemens Patrick
- Maggie Egan Nancy
- Irene Forrest Sally
- Sally Kemp Laurie
- Vince McKewin Bob
- Madeleine Mora Alien Abductee
- Ingrid Vold Magician's Assistant
Zwiastun:
Wyróżniona recenzja:
Intergalaktyczna Impreza- BAD HORROR CLUB
Może zacznę od tego, że chciałabym powitać wszystkich zgromadzonych (a może raczej "wspólnotę") w moim klubie. Długa nieobecność recenzji wynikała z lenistwa, bynajmniej nie z braku inspiracji. Powracam, albowiem właśnie trzy godziny temu wróciłam z filmu, który w niezwykle nowatorski sposób podchodzi do wszystkiego, co dotychczas wiedzieliśmy o kosmitach. Udowadnia również, że Christopher Walken nie pochodzi z naszej planety. Również ...
jestem absolutbie zachwycona tym filmem.nawet przez chwile sie nie nudzilam. kicz najwyzszej proby.a christopher walken...<3 kocham tego czlowieka, autentycznosc jego aktorstwa mnie powala. scena dyskotki miedzyplanetarnej jest przelomowa dla kina. 'wspolnota' poprawia humor, uczy i bawi ;) efekty specjalne, jak to u Mory, zapieraja dech w piersi. polecam.
Uwielbiam Christophera Walkena, ale ten film nie dal rady nawet mimo tego, ze on gral tam glowna role. Skoro tak, musi to byc makabryczny trasz. Bez dalszych komentarzy.
Miałem nadzieję na coś bardziej hardkorowego. Mora nakręcił jednak film profesjonalnie, ze zwykłym hollywódzkim montażem i zdjęciami, które nie przerażają swoją przypadkowością. Ale przez to własnie jest... dość nudno. Ratuje ten obraz kilka wybitnych min Christophera Walkena oraz scena tańcu z kosmitami przy której prawie umarłem.
Powiedz szczerze - chciałeś się pośmiać ;) Muszę powiedzie, że mi się nawet podobało , może dlatego, że nie był to do końca taki znowu "Bad Horror Club"
Nakręcony Mad Dogiem faktycznie liczyłem na przeraźliwie zły montaż i zdjęcia jak po kwasie. A było tak bardzo tradycyjnie. Poza tańcem kosmitów i Walkenem. Wolę Morę w wersji ful-obciach.
Ocenę trochę zawyżam przez Christophera Walkena. Bo czyż to nie uroczy pomysł, żeby w roli ofiary obcych obsadzić autentycznego, żyjącego wśród nas kosmitę?
Film ma klimat, spodziewałem się czegoś zupełnie innego. Trochę takie ET dla dorosłych, ale w naprawdę niezłym wykonaniu.
UFO? Przecież to absurdalne.