Darmozjad polski (1997)
Reżyseria:
Łukasz Wylężałek
Były pacjent szpitala psychiatrycznego wędruje po rodzinnym mieście. Odnajduje ruiny rozbieranego właśnie domu, w którym się urodził i ten widok przywołuje w pamięci bohatera różnorodne obrazy. Sceny z lat dzieciństwa, osoby, sytuacje. Cały przedstawiony na ekranie świat bytuje na granicy jawy i snu, a jego bezradni i bezwolni mieszkańcy nie próbują nawet mierzyć się z losem. W małomiasteczkowej scenerii sennej prowincji każdy nowy dzień jest lustrzanym odbiciem wczorajszego, a równie beznadziejne będzie na pewno jutro. „O Boże, jak tu strasznie nudno” – mówi jedna z postaci. Nie nudzi się za to widz, oglądane bowiem sceny są to nieodparcie śmieszne, to refleksyjne, to tragiczne.
Obsada:
-
Adam Hutyra Julis
-
Jan Peszek Juliusz
-
Anna Samusionek Zosia
-
Ewa Kula Matka
-
Janusz Michalowski Father
-
Andrzej Iwinski Uncle
-
Adam Baumann Stationmaster
-
Slawomir Orzechowski Sleuth
-
Michal Kula Personalny
-
Elzbieta Jablonka Pielęgniarka
-
Andrzej Kozak Pukawa - new head-master
-
Malgorzata Braunek Tourist
-
Ewa Konstancja Bulhak Monika
-
Piotr Cyrwus
-
Cezary Harasimowicz Turysta
-
Elzbieta Jarosik Miecia
-
Anna Kadulska Dziewczyna
-
Marek Perepeczko Wokalista
-
Marek Slosarski
-
Agnieszka Wosinska Jolka
-
Zbigniew Zamachowski Swede
-
Wiktor Zborowski Sekretarka
"Sfazowany" - pierwsza myśl. Oryginalne ujęcie tematu "małomiasteczkowej brzydy", jak pisał Witkacy. Gdyby nie rola Peszka, można by powiedzieć, że to sarkastyczna, posiekana i rozrzucona fotografia życia na cywilizacyjnym zadupiu. Ale postać narratora, rekonwalescenta zakładu psychiatrycznego, każe widzowi postrzegać całość jako "wiersz idioty odbity na powielaczu" i wprowadza pewien teatralny, metafizyczny niepokój.
Znakomity polski film - wielokrotnie oglądany nie traci na uroku. Nieprzystosowanie bohatera i jego narracja stanowią barwną ramę, w którą wzięta jest małomiasteczkowa rzeczywistość ("Chandra Unyńska" - ha!). Inne poważne zalety to zdjęcia i liczne role pasujące do klimatu tej poetyckiej groteski: genialna Samusionek, idealnie pasujący Hutyra (ani za naiwny, ani za prawdziwy), Michałowski wspaniały, Iwiński rewelacyjny, Peszek dobry (on już nie dziwi, bo gra w znany sposób). Muzyka wciąga.
Ja oglądając filmy Wylężałka cały czas mam wrażenie, że on kręci filmy o Częstochowie, mieście z którego pochodzi. W "Darmozjadzie.." chyba najmniej ale też trochę.