Baader - Meinhof (2008)

Der Baader Meinhof Komplex
Reżyseria: Uli Edel
Scenariusz: ,

Podczas wizyty Szacha Iranu w Berlinie dochodzi do krwawo stłumionych przez policję zamieszek na ulicach miasta. To stanie się iskrą, która poderwie dwóch młodych ludzi, Andreasa Baadera i Ulrike Meinhof, do stawienia oporu przeciwko prawicowym tendencjom polityki rządu i stanie się przyczyną powołania tajnej organizacji.

Obsada:

Pełna obsada

Lewicowi bandyci przedstawieni jako romantyczni bohaterowie. Jak na sensację czy film awanturniczy zbyt przegadany i nudny. Wartości dokumentalnej nie ma prawie żadnej. Tylko dla młodych anarchistów i przyszłych wywrotowców.

Zaskakująco dobry film. Przybliża fragment nieznanej zbyt dobrze (przynajmniej mi) historii (działalność Frakcji Czerwonej Armii). Mimo że opowieść prowadzona jest z perspektywy członków tej organizacji, to trudno powiedzieć, żeby byli oni specjalnie idealizowani. Pozwala wyrobić sobie własny pogląd.

Polecam, polecam i jeszcze raz polecam. I książkę na podstawie, której powstał film, równie polecam:)

Nieco za bardzo idealizuje terrorystów, rząd, policja jest przedstawiony jako krwiożercza banda. Co jest dobre na początku, scena rozpędzenia demonstracji jest wstrząsająca, ale z czasem zaczyna to wyglądać dziwnie. Słowa, ani obrazu, nie ma w tym filmie o wspieraniu grupy przez KGB, Stasi i, co jest wielce prawdopodobne, SB. Broń sama się znajduje, a bohaterowie ni z tego ni z owego zjawiają się w którymś z krajów arabskich itd.

Bardzo mocna próba zmierzenia się z tematem terroryzmu. Dzięki perspektywie historycznej film nie stał się doraźną, polityczną diagnozą. Daje do myślenia, a estetycznie to naprawdę mocna rzecz.

Film zrealizowany zupełnie bez pomysłu. Autorzy porostu pozlepiali fabułę z ważniejszych epizodów z działalności grupy, zachowując przy tum, mam wrażenie, zupełnie po swojemu rozumiany obiektywizm – Badder momentami przedstawiony jest buzujący testosteronem nastolatek, któremu ktoś dał karabin. Zero zamysłu, absolutny brak komentarza…

film nie jest zły - na plus zwłaszcza dobrze ucharakteryzowani i dobrani aktorzy - ale czegoś mi w nim brakuje. Akcja trzyma niezłe tempo mniej więcej do uwolnienia Baadera, potem traci impet - do tej pory skupiała się na postaci Ulriki Meinhof, potem scenarzyści musieli siłą rzeczy od niej odejść, więc o ile początkowo pomysł, żeby skoncentrować się na niej, dobrze przewodził fabule, na dłuższą metę raczej nie wypalił. Niedopracowana postać Baadera - czego można żałować, bo aktorstwo Moritza Bleibtreu robi wrażenie, a sama postać ma duży potencjał (np. w przeciwieństwie do większości członków RAF nie miał wyższego wykształcenia, czego w filmie można się najwyżej domyślać - nie mówi po angielsku itd). Za to ciekawy, przekonujący portret Gudrun Ensslin. Zgadzam się z poprzednimi recenzjami - zabrakło pomysłu, a jeśli miałby to być bryk z historii RAFu - nie wyjaśniono, jak grupa znajduje się nagle w obozie szkoleniowym na pustyni, skąd dostają broń itd.

bartje
MureQ
jakilcz
dcd
dcd
pajestka
peeroog
Apfelbaum
KatarzynaOrysiak
asthmar
SebastianParada