Inne niebo (2010)

Drugoye nebo
Reżyseria: Dmitrij Mamulia

Ali, pasterz przemierzający ze stadami bezkresne przestrzenie Azji Centralnej, porzuca swoje rodzinne strony i wyrusza wraz z dziewięcioletnim synem do wielkiego miasta. Pragnie odszukać żonę, z którą stracił kontakt po tym jak wyjechała na zarobek. Uzbek przemierzając zaułki nieznanego miasta błądzi po nim jak po labiryncie w poszukiwaniu swojego skarbu.
Podczas gdy Ali poszukuje swojej ukochanej – żywej lub martwej, w fabrykach, domach publicznych, szpitalach, kostnicach, nieznana metropolia wciąga go coraz głębiej pod swoją powierzchnię. Bohater schodzi po kolejnych kręgach piekielnego miasta – potwora, poznając świat jakiego istnienia nie podejrzewał. Nie zdaje sobie sprawy jaką cenę przyjdzie mu zapłacić za wytęsknioną miłość u końcu swojej drogi, kiedy miasto w końcu wypluje go na powierzchnię. (Sputnik)

Obsada:

Imponują mi smutni faceci idący przed siebie ku wyznaczonemu celowi, przyjmujący to co im się przytrafia z niezmienną milczącą akceptacją. Taki jest główny bohater "Innego nieba". A film jest jak główny bohater. Ponury, monotonny, właściwie bez dialogów. Dalekie skojarzenie to "Los Muertos" Lisandro Alonso. Tyle że w nieco innej estetyce. Ta argentyńska bardzie mi odpowiadała. Albo byłem wtedy mniej zmęczony.

michuk
ayya
Esme