First of all, Felicia (2009)

Felicia inainte de toate

First of All, Felicia opowiada o wyobcowaniu i samotności . Bohaterką jest 40-letnia kobieta, która przez całe życie konsekwentnie realizowała swoją pasję, by stwierdzić, że sama właściwie nie wie, do jakiego miejsca przynależy. Obserwujemy ją w dniu wylotu ― po dwutygodniowej, składanej co roku wizycie u rodziny w Bukareszcie. Pakuje się w pośpiechu, podczas gdy matka przygotowuje dla niej specjalne, wyszukane śniadania, zaś ojciec z kolei zamartwia się, że nie dożyje kolejnej wizyty swej córki. Jadąc przez zakorkowane miasto, Felicia wraz z matką orientują się, że taksówka nie dowiezie ich na czas. Felicia, próbując przebudować na lotnisku bilet, zaczyna pojmować, iż tak naprawdę musi wybierać pomiędzy dwiema rodzinami ― rodzicami i pozostawionym w domu synem. Jest zagubiona gdzieś pomiędzy problemem z pieniędzmi na ewentualny zakup innego biletu, pomiędzy własnym komfortem, odpowiedzialnością za dziecko, własnym czasem oraz niewypowiedzianym uczuciem, potrzebą zostania w tym domu choćby o jeden dzień dłużej… (Tofifest)

Obsada:

Pełna obsada

Pomysł na scenariusz jest wręcz szalony. Tytułowa Felicia pakuje się, jedzie na lotnisko, spóźnia na samolot, przebukowuje bilet i wraca do domu. To co jest ciekawe to sposób w jaki dowiadujemy się powoli coraz więcej o jej życiu (głównie z rozmów telefonicznych które prowadzi), rodzinie, problemach i o tym jaką jest właściwie osobą. Wszystko opowiedziane sprawnie, miejscami dowcipnie, aczkolwiek dwie godziny seansu i tak dłużą się niemiłosiernie. Podsumowując: dobry film, nie podobał mi się.

Tomek32
michuk
kuba_wazonik