Lot (2012)
Flight
Reżyseria:
Robert Zemeckis
Scenariusz:
John Gatins
William "Whip" Whitaker zostaje okrzyknięty bohaterem, gdy szczęśliwie ląduje uszkodzonym samolotem. Śledztwo ujawnia, że siadł za stery pod wpływem alkoholu i narkotyków.
Obsada:
-
Denzel Washington Whip Whitaker
-
Kelly Reilly Nicole Maggen
-
John Goodman Harling Mays
-
Don Cheadle Hugh Lang
-
James Badge Dale
-
Bruce Greenwood
-
Melissa Leo
-
Nadine Velazquez
-
Garcelle Beauvais
-
Tamara Tunie Margaret
-
Brian Geraghty
-
Rhoda Griffis Amanda
-
Kwesi Boakye Knuckles
-
Adam Tomei Fran
-
Michael Beasley Officer Edmonds
-
Justin Martin
-
Bethany Anne Lind Vicki
-
Adam C. Edwards Dad on Plane
-
Steve Coulter NTSB Chairman
-
Kevin Michael Murphy Passenger #7
-
Philip Pavel Bartender
-
Cabrenna H Burks Hospital Patient Visitor
-
Brian F. Durkin Young Cop
-
Ric Reitz Carr's Attorney
-
Jackson Walker Passenger
-
Jason Benjamin Jim
-
Boni Yanagisawa Camilla
-
Miles Mussenden Passenger
-
Candace Blanchard Reporter #7
-
E. Roger Mitchell Ntsb officer / craig maston
-
Sharon Blackwood Peach Tree Employee
-
Tammy Luthi Retzlaff Photographer
-
L. Stephanie Ray NTSB Hearing Democrat
-
John Crow Field Reporter #2
-
Thomas Elliott Orderly Mike
-
Carter Cabassa Jackson
-
Joel Rogers Senior FBI Agent
-
Dane Davenport Charlie's Son
-
Harley Max Shellhammer Pilot
-
Ted Huckabee McRae Guard
-
Charlie E. Schmidt Tiki Pot
-
Curtis Gammage Margaret's Husband
-
Anthony B. Harris Republican at NTSB Hearing
-
Holly Firfer Reporter
-
J.T. Seidler Funeral Attendee
-
Sillah Al G. NTSB Officer
-
Tara Jones Reporter
-
Todd Maynor NTSB Agent
-
Tommy Kane Reporter
-
Gregory Marshall Smith Greg / Driver
-
Keith Ratchek Doctor
-
Amy Wolkis Airline Passenger
-
Marie Keefe Field Reporter
-
Tony D. Sims Bus Boy
-
Jennifer Olympia Bentley Naked Girl in Helmet
-
Miller Carbon Airplane Passenger
-
Charles Casey Hotel Bellman
-
Jill Jane Clements Morning Nurse
-
Alonzo Cook NTSB Hearing Member
-
Bradford Haynes News Reporter
-
Zack Kibria NTSB Board Member
-
Camille Murray NTSB Attendee
-
Timothy Scott Prisoner
-
Tony D Sims Bus Boy
-
Jermaine Thomas News Reporter
Łatwo przyszło, łatwo poszło...
Denzel jak zwykle nie zawiódł. Świetne efekty, osobiście byłem dodatkowo zaangażowany emocjonalnie ze względu na charakter katastrofy. Od samego początku widoczny był "dodatkowy" przekaz, wyższa myśl dzięki czemu film do samego końca jest jakąś niewiadomą. Ogólnie za całość mocna 8- ka.
Film ok, Denzel daje rade. Początek niezły , trrzyma w napieciu, potem akcja troche niestety siada.
Film o alkoholizmie, ale z trzęsieniem ziemi na początku i z emocjonującym śledztwem lotniczym w tle (nie, nie chodzi o Smo), dzięki czemu daje się go obejrzeć bez ziewania. A kiedy znudzimy się już dramatami Denzela, pojawia się John Goodman, który robi dla tego filmu to samo, co dla "Argo". Pozdrowienia dla autora taga "wszystko przeciw niemu"! :)
To jego osobisty demon, anioł niestróż, z "W sieci zła". Fajny chwyt, "pleased to meet you..." ;)
Tak dobry, że aż.... przeciętny, film a zwłaszcza Denzel. Zbyt przewidywalne po prostu :(
Jak człowiek ma nie pić, jak się go raczy takimi filmami. Przecież tego się na trzeźwo nie da oglądać. Hollydrewno.
Nie no... Pluciński się nawet zachwycał (błysnął mi jego komentarz na FB, więc pewnie walnął notkę na swoim blogu). Wczoraj miałam go oglądać, ale jakoś nie znajduję na ten film nastroju.
Tak, Pluciński walnął, przy okazji wyjaśniając, dlaczego El Doktor nie trawi tego filmu. "lubimy przeżywać na nowo schematy, które kino amerykańskie wielokrotnie już rozpracowało"? No właśnie, widocznie nie wszyscy lubią :)
..ale żeby od razu drewnem?
Tego nie rozumiem, na ile pamiętam, zagrane było chyba bez zarzutu. To już poeta może wyjaśni, co miał na myśli.
Niech się tłumaczy!
Do aktorstwa nic nie mam, Denzel bez zarzutu. Cała reszta do bólu kliszowa. Kliszowa ex-żona i syn, kliszowa dziewczyna z problemami, kliszowy niestety również chwalony przez Esme Goodman, wg wzorca szalony, ekscentryczny ble ble... Film ciągnie się jak flaki z olejem (niech mi lepiej @Esme wytłumaczy jakie to "emocjonujące śledztwo lotnicze" ma na myśli, skoro wszystko tam od początku wiadomo) i kończy się kliszowym finałem, czego notabene nie ma co przesadnie krytykować, bo wszystko jak po cyrklu i ekierce do niego prowadziło. Być może kiedyś miałem więcej cierpliwości do takich filmów, ale najwyraźniej już mam dość.
Mnie się widocznie jeszcze cierpliwość nie skończyła. Fakt, że film się ciągnie jak flaki. Ale pamiętam, że tuż po seansie pomyślałam sobie, że bez tego procesu ciągnąłby się jeszcze bardziej, bo na widowni zostałby tylko Denzel i jego problemy z alkoholem. A tak jest chociaż trochę smaku w tej grze interesów - czy zrobią z niego kozła ofiarnego (ileś ludzi w końcu zginęło i krewni chcą jakiejś głowy), czy będą go wyciągać z kłopotów wszelkimi metodami, czy on sam coś zadecyduje. Bohater też musi sobie jakoś poradzić z tym, że są ludzie, którzy chcą go ugotować, chociaż dokonał wielkiego wyczynu i uratował tylu ludzi. Póki to trwa, daje radę to oglądać. Bez tego pewnie bym wyłączyła po 20 minutach.
Goodman dodał trochę koloru i nie będę się go za to czepiać przecież, że kliszowy. Tak samo było z Alanem Arkinem w "Argo".
Przeczytaj spoilery +
..czyli mogę sobie odpuścić. Nie lubię flaków.
Dałam 6/10, ale żeby specjalnie polecać to niekoniecznie.
Zaskoczenie. Mimo, że już w pierwszych scenach jest goła babka, to ten film jest naprawdę o czymś. I to o czymś niegłupiim. Dodatkowe punkty za to, że przez pół filmu nie wiedziałem, w którą stronę to się rozwinie.
Niby nic nadzwyczajnego, ale jest w tym filmie taka prawda o alkoholizmie, że gdyby bohater nie wypił w czasie lotu flaszki, a był od trzech dni trzeźwy, to by tych ludzi nie uratował. Dyjak mówi, ze jak nie wypił pół litra wódki to nie był w stanie wyjść z domu. Co oczywiście nie oznacza, że wódka to samo zdrowie.