Włóczęga ze strzelbą (2011)
Bezdomny mężczyzna (w tej roli Rutger Hauer) przyjeżdża pociągiem do nowego miasta. Na miejscu okazuje się, że rządzi nim niepodzielnie okrutny Drake, który wraz ze swoimi dwoma sadystycznymi synami gnębi i terroryzuje wszystkich mieszkańców. Na ulicach panuje chaos, a wszechobecna przemoc, strach i lejąca się strumieniami krew wyznaczają rytm codziennego życia. Kiedy pewnej nocy bezdomny bohater pomaga prostytutce o złotym sercu wymknąć się zbrodniarzom, zachodzi w nim nagła przemiana. Kupuje strzelbę i postanawia na własną rękę zaprowadzić sprawiedliwość i spokój w mieście. Rozpoczyna się krwawa jatka... (OffPlusCamera)
Obsada:
- Rutger Hauer Hobo
- Gregory Smith Slick
- Robb Wells
- Brian Downey Drake
- Molly Dunsworth Abby
- Nick Bateman Ivan / RIP
- Jeremy Akerman Chief Wakeum
- Mark A. Owen Thug 1
- Michael Ray Fox Doctor
- David Brunt
- Glen Matthews Gang Leader
- Alexander Rosborough Gang Member #3
- Scott Vrooman Rookie Cop
- Pasha Ebrahimi Bum fight film maker
- Peter Simas Grinder
- Gregory Richardson Angry Citizen
- John Awoods Doctor
- Rhys Bevan-John Thug #1
- Logan James Baby
- Myles Nickerson Angry Townsperson
- Drew O'Hara Otis
- Zach Tovey Gang Member #2
Zwiastun:
Wyróżniona recenzja:
Zastrzelcie każdego włóczęgę, bo inaczej wasze dzieci spłoną...
Widząc trailer spodziewałem się czegoś "mocnego". Ale tego nie spodziewałem się zupełnie. Hobo with a Shotgun to szalona strzelanka, ketchupowe fantasy, komiksowa orgia flaków. To Rodriguez, Tarantino i Cronenberg w jednym. Kanadyjska masakra w technikolorze. http://files.g4tv.com/ImageDb3/249778_S/Hot-Trailer-Hobo-With-A-Shotgun-Will-Demand-Your-Change.jpg Na początku urywają facetowi głowę, zatykają ją na masce samochodu, żeby obwozić ją po mieście, potem jest już tylko gorzej. Pałki baseballowe naszpikowane żyletkami, ...
Machete się chowa. Hauer cudowny, soundtrack rewelacja a niektóre punchline'y powalają tak samo jak featuring The Plague. INSTANT CULT CLASSIC.
Cóż mogę powiedzieć...
Warte zobaczenia, choćby dla samych scen początkowych.
I dla reszty, pustego, dosadnego, wulgarnego okrucieństwa i przemocy - ale tego fajnego.
Świetny soundtrack, i Rutger Hauer. Tak powinien wyglądać grindhouse.