Historia Festiwalu Jarocin od narodzin po dziś dzień. Wywiady z muzykami, zdjęcia archiwalne. Idea, która leży u początku powstania. Wszystko na tle realiów komunistycznego świata. (opis dystrybutora)
Smutnym paradoksem Jarocina jest to, że upragniona przez wszystkich wolność okazała się wolnością do burd i zadym. Podoba mi się ten dokument i to z dwóch powodów. Po pierwsze wydaje się dość uczciwy. Po drugie opiera się na fajnym pomyśle - pokazać zmiany na festiwalu jako metaforę zmian w Polsce: od szczerego buntu i wiary w ideały, przez zachłyśnięcie wolnością z jej zaletami i wadami, od dyktatury komunizmu do dyktatury kapitalizmu. Wolność? Każdy musi ją znaleźć sam.
Dobry film. Najbardziej podobało mi się wejście Kazika, który jasno okreslił, że było to dzieło zetempowskich ubeków - Chełstowskiego i Owsiaka.
Smutnym paradoksem Jarocina jest to, że upragniona przez wszystkich wolność okazała się wolnością do burd i zadym. Podoba mi się ten dokument i to z dwóch powodów. Po pierwsze wydaje się dość uczciwy. Po drugie opiera się na fajnym pomyśle - pokazać zmiany na festiwalu jako metaforę zmian w Polsce: od szczerego buntu i wiary w ideały, przez zachłyśnięcie wolnością z jej zaletami i wadami, od dyktatury komunizmu do dyktatury kapitalizmu. Wolność? Każdy musi ją znaleźć sam.